To ostatnie godziny przed ciszą wyborczą i otwarciem lokali. Partiom zostały już tylko 2 dni na agitację wyborczą, a Płocka dla Trzeciej Drogi jest bardzo istotnym miastem. To tu Ludowy mają silne poparcie i liczą na głosy - zarówno na swoje przedstawicielstwo w radzie miasta, jak i mandaty w sejmiku wojewódzkim. W Płocku Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz zapewniali, że potwierdzą mandat Trzeciej Drogi w Sejmiku Województwa Mazowieckiego, a także że "odbiją z rąk PiS-u" sejmiku wschodnich województw.
- Te wybory są o tym czy do Płocka, miasta mojej żony, do Warszawy będzie jechało się przez Kutno, nadkładając 100 km czy wreszcie będzie pociąg, który nie raz dziennie, ale tyle ile trzeba będzie łączył te dwa bliskie sobie miasta - mówił Szymon Hołownia. - To w których rozstrzygnie się czy nadal będzie tak, że albo jedni albo drudzy, co będzie kończyło się tym, o czym dzisiaj czytamy w raporcie w "Rzeczpospolitej". Jak to za PiS-u - jeśli włodarz był z PiS-u, to rząd nadzielał mu na mieszkańca 5400 złotych. Jeśli niezależny to 4 z kawałkiem, a jeśli był nie daj Boże z opozycji ówczesnej, to 2300 zł na mieszkańca. Co ci mieszkańcy są winni?
W Płocku padały zapewnienia, że Trzecia Droga dba o interes przedsiębiorców, choćby wprowadzając zmiany w odprowadzaniu składki zdrowotnej. Władysław Kosiniak-Kamysz zapewniał, że Trzecia Droga "wyrówna rachunek krzywd upokarzanym wpsólnotom", a także wprowadzi sprawiedliwy system podziału pieniędzy. Szymon Hołownia przekonywał z kolei, że "głos na Prawo i Sprawiedliwość będzie głosem zmarnowanym".
- PiS nie będzie miał wpływu w samorządach na nic. Radni, których wybiorą ci którzy zaglosują na PiS, nie będą mieli wpływu na to jak dzielone będą pieniądze, jak układana będzie przyszłość lokalnych społeczności. Nie marnujcie głosu, to nie ma sensu. Trzecia Droga proponuje Polskę, która jest Polska wszystkich, również tych, którzy na PiS głosowali - zapewniał Hołownia.
Przypominał sytuację z jesieni, kiedy Trzecia Droga nie ugięła się przed propozycjami stworzenia rządu z PiS.
- Ludzie chcą normalności, spokoju, poczucia bezpieczeństwa, rozwoju gospodarczego i szczęścia dla swojej rodziny. To nie są fajerwerki, ale po latach nienawiści, chamstwa, obłudy, złodziejstwa, obleśnego zachowania w wielu momentach nabrały rangi wielkich, wzniosłych rzeczy - przekonywał Władysław Kosiniak-Kamysz. - Nie ma zwycięstwa bez Trzeciej Drogi. Prosimy o głosy na Trzecią Drogę, ale jeśli uznacie, że w Lewicy czy Koalicji Obywatelskiej też są dobrzy kandydaci i nie ma przekonań tak bliskich Trzeciej Drodze, to wybierzcie ich. To jest wyraz współpracy i przyjaźni, którą oferujemy.
Lider Ludowców wskazywał też, że "PiS chce uczynić z samorządu schron dla tłustych kotów".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.