reklama

Matka chorego dziecka oszukana przez urzędników? "Taki przepis nie istnieje!"

Opublikowano:
Autor:

Matka chorego dziecka oszukana przez urzędników? "Taki przepis nie istnieje!" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościO rażącej niekompetencji urzędników mówi Aneta Kierzkowska, mama niepełnosprawnego dziecka. Kobieta czuje się oszukana przez Powiatowy Zespół Orzekania o Niepełnosprawności w Gostyninie, który przyznał jej synkowi orzeczenie na podstawie przepisu, który... nie istnieje. Kierownik PZON problemu jednak nie widzi i zapewnia, że wszystko przebiegło zgodnie z prawem.

O rażącej niekompetencji urzędników mówi Aneta Kierzkowska, mama niepełnosprawnego dziecka. Kobieta czuje się oszukana przez Powiatowy Zespół Orzekania o Niepełnosprawności w Gostyninie, który przyznał jej synkowi orzeczenie na podstawie przepisu, który... nie istnieje. Kierownik PZON problemu jednak nie widzi i zapewnia, że wszystko przebiegło zgodnie z prawem.

Pani Aneta zwraca uwagę na absurdalne reguły, którymi rządzi się system orzekania o niepełnosprawności, a z którymi przychodzi mierzyć się osobom niepełnosprawnym oraz ich najbliższym.

- Wydawałoby się, że niepełnosprawność widoczna na pierwszy rzut oka nie potrzebuje wielokrotnego potwierdzania i zmuszania osoby niepełnosprawnej do stawiania się przed obliczem komisji, która ma stwierdzić, czy cudowne uzdrowienie nastąpiło, a jeśli nie, to kiedy nastąpić może. Mam tutaj na myśli oczywiście osoby z ciężką niepełnosprawnością, które z problemami zdrowotnymi będą się borykać do końca życia. Myślę, że każdy kto zna mojego syna, byłby zdumiony faktem, że pierwsze orzeczenie otrzymał na rok, następne na 5 lat, kolejne na 3 i w tym roku ponownie na 3 lata. Jak łatwo się domyśleć, przez te wszystkie lata - mimo systematycznej rehabilitacji i moich najszczerszych chęci - cud się nie zdarzył - żali się kobieta. 

A. Kierzkowska jest rozgoryczona faktem, iż pomimo trwałej niepełnosprawności, ona i jej syn zmuszani są do podporządkowywania się biurokratycznym procedurom.

- Komisja orzekająca uznała za stosowne po raz kolejny nas upokorzyć, dołożyć formalności i kosztów. Tym razem ręce opadły mi na tyle nisko, że zacisnęły się w pięści - dodaje gostyninianka.

Pani Aneta postanowiła dowiedzieć się, dlaczego jej synkowi przyznano orzeczenie jedynie na 3 lata, skoro istniała możliwość uzyskania oświadczenia do 16 roku życia. Jak relacjonuje kobieta, wyjaśnienia, które usłyszała od kierownik Powiatowego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Gostyninie, zwaliły ją z nóg.

- Okazało się, że ww zespół nie wydaje dzieciom orzeczeń na podstawie ich faktycznego stanu zdrowia, tylko na podstawie przepisu mówiącego, że osobie do 16 r.ż. można przyznać orzeczenie najdłużej na 3 lata. Jest jeden problem. Taki przepis nie istnieje.
Jest mi przykro. Jeśli czegoś oczekuję, to tylko tego, że osoby których ten temat dotyczy nie pozwolą więcej zrobić z siebie jelenia. Nigdy więcej.

Pani Aneta próbowała dowieść, że przepis, na który powołują się urzędnicy - nie istnieje, niestety bezskutecznie. O komentarz postanowiliśmy zapytać kierownik PZON. Ta była oszczędna w komentarzach, zapewniła jedynie, że opinia zespołu została przygotowana bez zarzutu i odsyła nas do mecenas reprezentującej placówkę. Póki co, jej telefon milczy. Do tematu wrócimy.

.
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE