Ul. Nowa jednak nie będzie jak nowa, a przynajmniej nie w tym roku. Choć wczoraj nastąpiło otwarcie przetargu nieograniczonego i wpłynęły pierwsze oferty, środki na inwestycję zabezpieczone w budżecie nie są w stanie pokryć kosztów jej realizacji. Burmistrz za zaistniałą sytuację obwinia radnych, którzy obcięli zaplanowane wcześniej na ten cel fundusze aż o połowę. Miasto starało się o dofinansowanie ze środków Wojewody Mazowieckiego, lecz i te próby zakończyły się klapą, w czym właśnie przewodniczący Rady doszukuje się inwestycyjnego niewypału.
W przedłożonym Radzie Miejskiej projekcie budżetu na 2018 rok, Paweł Kalinowski wnosił o zabezpieczenie 909 tys. zł na modernizację ul. Nowej. Dokumentacja projektowa została sporządzona już w 2016 roku. W ramach inwestycji planowano m.in budowę kanalizacji deszczowej, nawierzchni asfaltowej, chodnika z kostki betonowej, oświetlenia drogowego oraz przebudowę skrzyżowania z ul. Wojska Polskiego. To w opinii włodarza miało wpłynąć pozytywnie na poprawę bezpieczeństwa i komfort mieszkańców oraz na poprawę komunikacji w tej części miasta. Rada Miejska podjęła jednak decyzję o zredukowaniu tej kwoty do 450 tys. zł.
Wczoraj otwarto przetarg na wykonanie zadania. Jak można było się spodziewać, oferty, które wpłynęły, znacznie przekroczyły (o ponad 400 tys. zł) wartość przeznaczonych na ten cel funduszy. Miasto ubiegało się jeszcze o dofinansowanie inwestycji ze środków Wojewody Mazowieckiego w ramach programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej. Niestety, wniosek przeszedł ocenę formalną i merytoryczną, lecz uzyskał niewystarczającą ilość punktów.
Tak więc, w tym roku mieszkańcy mogą zapomnieć o modernizacji ul Nowej.
- Niestety jest to kolejna moja niezaakceptowana przez Radę propozycja, która miała realnie wpłynąć na poprawę życia mieszkańców Gostynina - komentuje sprawę P. Kalinowski.
Przewodniczący Rady Miejskiej, Andrzej Robacki odpiera zarzuty.
- Byliśmy przekonani, że miasto uzyska dofinansowanie na tę inwestycję. Nie spodziewaliśmy się, że skończy się to fiaskiem, więc połowa pierwotnie zabezpieczonej kwoty została przeniesiona na inne inwestycje. Dlatego też, w chwili obecnej modernizacja ul. Nowej stoi pod wielkim znakiem zapytania - przekonuje A. Robacki.