reklama

Miała bilet miesięczny, kierowca nie wpuścił jej do busa

Opublikowano:
Autor:

Miała bilet miesięczny, kierowca nie wpuścił jej do busa - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościStoisz na przystanku z biletem miesięcznym w dłoni. Podjeżdża bus i... nie zabiera cię, bo w pojeździe skończyły się miejsca. Taka sytuacja spotkała w poniedziałek dziewczynkę, która ze Strzelec udać się chciała do Kutna korzystając z usług firmy Marqs. Co na to właściciel przedsiębiorstwa?

Stoisz na przystanku z biletem miesięcznym w dłoni. Podjeżdża bus i... nie zabiera cię, bo w pojeździe skończyły się miejsca. Taka sytuacja spotkała w poniedziałek dziewczynkę, która ze Strzelec udać się chciała do Kutna korzystając z usług firmy Marqs. Co na to właściciel przedsiębiorstwa?

O sprawie poinformował nas ojciec dziewczynki. Bilet miesięczny, który posiada jego córka, umożliwia nieograniczone podróżowanie na konkretnej trasie. Z racji tego, że jest opłacany z góry, teoretycznie powinien być realizowany za każdym razem, gdy pasażer wsiada do busa. Kierowca na to jednak nie pozwolił, tłumacząc brakiem wolnych miejsc. Czy kierowca ma obowiązek wpuszczać każdego pasażera do busa bez względu na to, czy znajdzie on miejsce siedzące? A może powinien się zatrzymywać na przystankach i informować o braku miejsc lub poprosić o puszczenie dodatkowego kursu? Odpowiedzi na te pytania znaleźć można w regulaminie firmy przewozowej. Takowy jednak na oficjalnej stronie Marqsa nie widnieje. Postanowiliśmy więc zapytać, jak wygląda sprawa.

W rozmowie z Markiem Flejszmanem, właścicielem firmy przewozowej, dowiadujemy się, że brak regulaminu na stronie spowodowany jest wprowadzanymi do niego zmianami. Zapewnił jednak, że kierowca, zgodnie z prawem, nie może przewozić więcej osób niż pozwalają na to miejsca siedzące i stojące, które z kolei zależą od konkretnego autobusu. Jak więc wyglądało to w poniedziałkowy poranek?

- Nie możemy przewidzieć, ile osób danego dnia o danej porze pojawi się na przystankach. Nie posiadamy specjalnych kart takich jak ma PKS, dzięki którym na bilecie miesięcznym widnieją godziny, w których będzie podróżował jego posiadacz. Dzięki temu przewoźnik ma ogląd na to, ile osób będzie jechać daną trasą i wówczas zostaje puszczony taki autobus, który pomieści wszystkich. W busach, które wyjeżdżają od nas, liczba miejsc stojących jest zmienna. Jedne posiadają do kilkunastu takich miejsc, inne zaś nie mają żadnego. I to właśnie taki bus jechał w poniedziałkowy poranek - informuje właściciel firmy.

Bus wypełniony po brzegi, a na przystankach czekają kolejni pasażerowie. Żaden pomocniczy pojazd nie jedzie za tym właściwym, aby zabrać nadwyżkę osób. Co przewiduje wówczas regulamin przewoźnika? 

- Kierowca, zgodnie z prawem, nie może wpuścić kolejnego pasażera gdy widzi, że nikt już się nie zmieści, jego obowiązkiem jest zatrzymanie się na przystanku i zakomunikowanie, że nikogo już nie wpuści. Wówczas, gdy dostajemy taką informację, wysyłamy na tę trasę kolejnego busa. Tym razem jednak taki sygnał do nas nie dotarł. Poza tym nie zawsze mamy możliwość zadysponowania kolejnego pojazdu, a na trasie Gostynin-Kutno, która zahacza o Strzelce, nie dostajemy często informacji o podobnych zdarzeniach. Dlatego też dwa busy na tę trasę nie są wysyłane - dodaje p. Marek Flejszman.

Warto znać przepisy, a jeszcze lepiej ich przestrzegać. Nie można przewidzieć, ile osób pojawi się w danej godzinie na przystanku ani zabrać kogoś ponad stan. Ale druga strona medalu jest taka, że niezależnie od okoliczności, posiadając bilet miesięczny, chcielibyśmy dostać się do celu. Zwłaszcza, że jest z góry opłacony. Czy spotkaliście się z podobnymi sytuacjami? Jak oceniacie sprawę?

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE