Pudełko rękawiczek diagnostycznych ułożonych na stercie palet oraz czarny, plastikowy worek po nieboszczyku - to obraz, który zastać można było jeszcze ponad dwie doby po tragicznym odkryciu, do którego doszło między ulicami: Bema a Glinianą. Kto odpowiada za pozostałości na miejscu zbrodni?
Przypomnijmy, że w środę rano funkcjonariusze zostali poinformowani o denacie znalezionym z nożem wbitym w klatkę piersiową. Choć od zdarzenia minęło kilkadziesiąt godzin, na miejscu wciąż w oczy przechodniów rzucały się: rękawiczki diagnostyczne i worek, którym przykryto ofiarę. Mieszkańców, delikatnie mówiąc, nie konweniował widok przypominający o tragicznym zajściu. Kto dopuścił się zaniedbania: policja, prokurator, ratownicy medyczni, czy zakład pogrzebowy? Po skontaktowaniu się z odpowiednimi instytucjami, zapewniono nas, że miejsce zostanie posprzątane.