Krótko, bo zaledwie 3 lata, trwała przygoda gostynińskiej młodzieży z polityką "od kuchni". Młodzi samorządowcy stracili zapał, a ich starsi koledzy po fachu cierpliwość, dlatego podjęli decyzję o uchyleniu Młodzieżowej Rady Miasta. Spoglądając na statystyki trudno się jednak dziwić, skoro przez cały okres swojego funkcjonowania "Młodzieżówka" podjęła zaledwie 10 uchwał.
O utworzenie Młodzieżowej Rady Miasta zabiegał wiceprezes stowarzyszenia Yeti, Dominik Robacki, który 1 czerwca 2015 roku złożył Obywatelski Projekt Uchwały w tej sprawie. Jeszcze tego samego roku, 29 października radni zaaprobowali pomysł, dzięki czemu 4 czerwca 2016 roku młodzież po raz pierwszy zasiadła w sali obrad magistratu.
Niestety, zapał nieopierzonych polityków okazał się słomiany. W ciągu trzech lat młodzi rajcy spotkali się zaledwie 4 razy, ostatni raz 30 marca ubiegłego roku. W tym czasie udało się im podjąć jedynie 10 uchwał. Co więcej, pomimo próśb skierowanych do przewodniczącej Młodzieżowej Rady, Sylwii Dobińskiej, do tej pory nie podpisano protokołów z obrad. Również frekwencja na sesjach pozostawiała wiele do życzenia.
Taki stan rzeczy spowodował, że Rada Miasta postanowiła zlikwidować "Młodzieżówkę".
- Funkcjonowanie Młodzieżowej Rady stało się bezcelowe. Młodzież nie wykazuje chęci do uczestniczenia w obradach, dlatego MRM należy uchylić - argumentował w trakcie ostatniej sesji przewodniczący Rady Miasta, Andrzej Robacki.
Wszyscy obecni na sali rajcy przychylili się do tej decyzji. Samorząd nie wyklucza jednak ponownego powołania "Młodzieżówki", jeżeli pojawią się ku temu solidne podstawy.