Gostynińska policja wszczęła dochodzenie w sprawie kradzieży energii elektrycznej, do której doszło w przepompowni ścieków w Gostyninie. Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego zachowuje spokój i przekonuje, że wszystko wkrótce się wyjaśni. Kto odpowie za nieprawidłowości?
Przedwczoraj, tj. 6 września, policjanci KPP w Gostyninie wspólnie z pracownikami Energa Operator SA oddział w Płocku dokonali kontroli połączenia instalacji pomiarowo-rozliczeniowej w przepompowni ścieków w Gostyninie należącej do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego.
- Kontrola wykazała nieprawidłowości w związku z tym w dniu 7 września wszczęto dochodzenia z art. 278 par.1 i par.5 kodeksu karnego w kierunku kradzieży energii elektrycznej. Dalsze czynności policjantów będą miały na celu ustalenie wszelkich okoliczności i przyczyn zaistniałej sytuacji - informuje Dorota Słomkowska, oficer prasowy gostynińskiej policji.
Prezes MPK, Władysław Dziachan twierdzi, że nie ma powodów do paniki.
- Musimy zachować spokój i działać adekwatnie do zaistniałej sytuacji. A takie sytuacje w przedsiębiorstwach się zdarzają i wpisują się w ryzyko gospodarcze. Być może ktoś podpiął się pod przepompownię i niewykluczone że to my będziemy występować w roli oskarżyciela posiłkowego. Należy poczekać na wyniki dochodzenia - komentuje sprawę prezes MPK.
Co ustalą funkcjonariusze? Sprawę będziemy monitorować.