Za oknami skwar, a one odczuwają go na własnej skórze pomimo działającej na pełnych obrotach klimatyzacji. Paradoksalnie jednak, zamiast zrzucić z siebie co nieco, pokryły się pokaźną warstwą kożuszka. Mowa o nektarynkach, które minionego weekendu zalegały na stoisku w jednym z gostynińskich marketów w towarzystwie rozrastającej się coraz odważniej "cywilizacji" pędzlaków.
O sprawie alarmują zaniepokojeni klienci marketu, którzy natknęli się na porośnięte pleśnią nektarynki. Co prawda, owoce to zdrowie, jednak w poszukiwaniu penicyliny lepszym pomysłem byłoby wybranie się do lekarza pierwszego kontaktu. Dlatego też o sytuacji poinformowana została już Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, która zapowiada złożenie wizyty w markecie. Będzie to pierwsza w tym roku kontrola przeprowadzona przez sanepid w gostynińskich marketach w związku z zaalarmowaniem przez zaniepokojonych klientów. Co wykaże? Do tematu wrócimy.