Choć łudząco je przypominają, wcale biedronkami nie są. Ich widok w naszych domach nie wywołuje większego zaskoczenia czy paniki, gdyż te przyjazne dla ludzi i pomocne w walce z mszycą owady nie stwarzają zagrożenia. Jednak łatwo je pomylić z biedronkami azjatyckimi, które już tak niegroźne nie są.
Na zdjęciu poniżej znajdują się właśnie biedronki, jednak bardzo łatwo pomylić je z chrząszczami, zwanymi harlekinami lub biedronkami azjatyckimi. Te zaś nie są już tak przyjazne dla ludzi, gdyż mogą one pogryźć zarówno zwierzęta domowe, jak i dzieci, co może wywołać niebezpieczne reakcje alergiczne skóry i dróg oddechowych.
Insektów tych nie warto rozgniatać, ponieważ wydzielają wówczas bardzo nieprzyjemną woń, a także zostawiają plamy trudne do usunięcia. Najlepszym rozwiązaniem jest złapanie ich do odkurzacza i wyniesienie wraz z zawartością worka do kosza.
W naszych domach najczęściej można je zauważyć w okresie jesiennym. Szukają one schronienia w ciepłych i ciemnych zakamarkach. Jak tylko je zobaczysz, natychmiast należy je usunąć i nie pozwolić, by się rozmnażały.
Biedronka azjatycka występować może w wielu kolorach, jednak najłatwiejszy sposób na odróżnienie jej od zwykłej biedronki, jest zwrócenie uwagi na kształt pancerzyka i tułowia.