Krótko swoim łupem cieszył się 24-latek, który w jednym z gostynińskich lokali okradł 65-letnia kobietę. Złodziej niedługo po kradzieży został schwytany przez funkcjonariuszy. Grozi mu do 5 lat więzienia.
W sobotni poranek dyżurny gostynińskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży saszetki z pieniędzmi, do jakiej doszło w jednym z miejscowych lokali. 65-letnia pracownica zgłosiła, że po opuszczeniu punktu przez młodego mężczyznę, zorientowała się, że została jej skradziona saszetka z kilkuset złotymi. Policjanci niezwłocznie podjęli poszukiwania sprawcy przestępstwa. W niedługim czasie na jednej z gostynińskich ulic zauważyli opisywanego mężczyznę. Złodziej nie zamierzał dać za wygraną i próbował "dać nogę", jednak po krótkim pościgu został zatrzymany przez mundurowych. Złodziej noc spędził w policyjnym areszcie, a na drugi dzień został mu przedstawiony zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.