Przygodę z muzyką rozpoczynał jako perkusista zespołu Genesis. Następnie Phil Collins został pierwszym głosem legendarnego zespołu rockowego, a teraz muzyk spełnia się, kontynuując karierę solową. Collins w czerwcu zaprezentuje swój materiał przed polską publicznością. Czego można się spodziewać po występie zdobywcy Oscara i nagrody Grammy?
Dwuczęściowe tournée po Europie i Stanach Zjednoczonych
Były członek nieistniejącego już zespołu Genesis w 2019 roku ruszy w ogólnoświatowe tournée. Phil Collins w ramach trasy koncertowej promującej jego solowy materiał w czerwcu odwiedzi 17 europejskich miast, a po przerwie wakacyjnej Collins z trasą Still Not Dead Yet LIVE! pojawi się w Stanach Zjednoczonych. Polski koncert legendarnego muzyka zaplanowano na 26 czerwca jako zakończenie europejskiej części wielkiego tournée. Występ Collinsa odbędzie się na stadionie PGE Narodowy w Warszawie i już dzisiaj można zaryzykować stwierdzenie, że będzie to jedno z największych muzycznych wydarzeń tego roku. Phil Collins bilety na swoje koncerty wyprzedaje w błyskawicznym tempie. Nic dziwnego, w końcu sława wokalisty od kilkudziesięciu lat stale rośnie. Bilety na Phil Collins w Polsce można nabyć na stronie https://www.alebilet.pl/bilety/phil_collins.
Niepodrabialny oryginał
Phil Collins swoją działalność artystyczną rozpoczął w 1968 roku jako perkusista zespołu Genesis. Już wtedy można było zauważyć ogromny talent, profesjonalność i oryginalność muzyka. Brytyjczyk słynie z perfekcyjnej obsługi nie tylko perkusji, ale także fortepianu, gitar elektrycznych, gitar basowych czy nawet dud. W 1975 roku Collins został wokalistą swojego zespołu i stał się symbolem radykalnej zmiany brzmienia Genesis. Z Philem Collinsem przy mikrofonie brytyjski zespół kierował się powoli w stronę muzyki pop, jednocześnie nie zapominając o swoich rockowych korzeniach. Występy na żywo grupy zawsze dostarczały publiczności dużo energii. Tak samo jest podczas solowych koncertów Phila Collinsa.
Collins, czyli muzyk skazany na sukces
Billboard Hot 100 to najpopularniejsza i najbardziej prestiżowa lista przebojów w Stanach Zjednoczonych tworzona regularnie od 1958 roku przez tygodnik muzyczny Billboard. Znalezienie się na szczycie tej listy to marzenie praktycznie każdego muzyka. Przepis na to, jak można je spełnić z pewnością może napisać Phil Collins. Brytyjczyk znalazł się na szczycie Hot 100 aż ośmiokrotnie. Raz za sprawą piosenki nagranej z zespołem Genesis, a pozostałe siedem wyróżnień Collins zgarnął indywidualnie. Zresztą, szczyt listy Billboard Hot 100 to nie jedyna prestiżowa nagroda, którą może pochwalić się legendarny muzyk. W 2000 roku wokalista został uhonorowany statuetką Oscara otrzymaną za najlepszą oryginalną piosenkę filmową. Furorę wówczas zrobiła piosenka You’ll Be in My Heart nagrana dla filmu Tarzan.Oscar zdobyty przez Collinsa w 2000 roku nie jest przypadkowy. Wokalista wcześniej był aż trzykrotnie nominowany do tej statuetki, jednak ani ścieżka dźwiękowa z filmu Buster, ani ścieżka dźwiękowa z filmu Przeciw Wszystkim, ani muzyka dla filmu Białe Noce nie zdołała pokonać konkurencji. Bezkonkurencyjny Collins był natomiast przy okazji rozdania nagród Grammy. Sięgał po nie aż siedmiokrotnie, a 18 ogólnych nominacji świadczy o geniuszu brytyjskiego wokalisty, który przez całą karierę sprzedał ponad 100 milionów fizycznych płyt.