Jak przed chwilą podał Express Ilustrowany, w Łodzi potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce. Potwierdził to test wykonany na kobiecie która wróciła z Tajlandii. 25-latka sama zgłosiła się do szpitala im. Biegańskiego w Łodzi.
- Miesiąc spędziła w Tajlandii. Już tam źle się czuła. Miała objawy paragrypowe z silnymi dusznościami. Przyjmowała antybiotyki. Do Polski przyleciała w sobotę. Z lotniska do Łodzi przyjechała pociągiem. Sama zgłosiła się do szpital im. Biegańskiego. Wykonany test potwierdził, że jest zarażona koronowirusem. Kobieta przebywa w szpitalu – podaje Express Ilustrowany.
25-latka miała już wykonany kolejny test. Lekarze czekają na wynik badania diagnostycznego. Kobieta jest w stanie ogólnym dobrym. Inspekcja sanitarna bada, z iloma osobami miała kontakt.
- Wielce prawdopodobne, że mamy w Łodzi pierwszy w Polsce przypadek koronawirusa. U pacjentki, która wróciła z Tajlandii zbadane zostały 3 geny na obecność wirusa, z czego 1 wyszedł pozytywnie, a 2 negatywnie. W tej chwili próbki są w drodze do Warszawy, gdzie wynik zostanie ostatecznie potwierdzony - informuje z kolei Radio Łódź.
Informacje podawane przez łódzkie media prostuje Łódzki Urząd Wojewódzki w Łodzi.
- Kategorycznie stwierdzamy, że w tej chwili nie ma zdiagnozowanego przypadku wystąpienia koronawirusa w województwie łódzkim, zgodnie z komunikatem Ministerstwa Zdrowia. Komunikaty podawane przez media opierają się na niepełnych i nierzetelnych informacjach. Do zdiagnozowania tej choroby należy przeprowadzić niezbędne badania. Wszyscy pacjenci podejrzewani o zakażenie koronawirusem znajdują się pod obserwacją służb medycznych i sanitarnych - informuje Oddział Prasowy Biura Wojewody.