Trzy promile alkoholu we krwi miał 35-letni kierowca mazdy, który podróżował po żychlińskich drogach na podwójnym gazie. Gdy jego oczom ukazały się niebieskie światła radiowozu rozpoczął się niebezpieczny w skutkach pościg. Dwaj mundurowi i sprawca wypadku trafili bowiem do szpitala. Jak się okazało, mężczyzna nie posiadał prawa jazdy i miał sądowy zakaz pojazdami mechanicznymi.
Do wypadku z udziałem pijanego kierowcy i funkcjonariuszy policji doszło wczoraj około godz. 21:00 w Żychlinie, przy ul. Narutowicza. W zdarzeniu brał udział również pojazd marki Jeep, którego kierowca próbował pomóc w zatrzymaniu nietrzeźwego 35-latka. Zanim jednak patrol mundurowych pojawił się na miejscu, gdzie potem doszło do wypadku, o godz. 20:20 dyżurny Komendy Powiatowej Policji otrzymał zgłoszenie o poruszającym się samochodem osobowym marki Mazda mężczyźnie, który prawdopodobnie znajduje się pod wpływem alkoholu.
- Patrol znajdujący się na jednej z ulic w Żychlinie zauważył ten pojazd i próbował go zatrzymać do kontroli przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych - mówi nam st. asp. Edyta Machnik, rzecznik prasowy KPP w Kutnie.
Pijany kierowca podjął próbę ucieczki, jednak jego stan uniemożliwił mu to zadanie. W pewnym momencie 35-latek uderzył bowiem w radiowóz, w którym znajdowało się dwóch funkcjonariuszy. Doprowadził tym samym do zderzenia pojazdów, przez uczestnicy kraksy doznali obrażeń.
- Wszyscy uczestnicy wypadku doznali obrażeń. Kierowca mazdy, który doprowadził do zderzenia miał we krwi około 3 promile alkoholu - dodaje E. Machnik.
Na miejscu prócz Zespołu Ratownictwa Medycznego musiała interweniować również straż pożarna. Strażacy z dwóch zastępów - JRG Kutno i OSP Żychlin zabezpieczali miejsce zdarzenia, a odcinek drogi między marketem Dino, a "Trzema Krzyżami" był całkowicie zablokowany.
Okazało się, że kierowca mazdy miał ponad 3 promile w wydychanym powietrzu, jechał bez uprawnień i złamał zakaz sądowy prowadzenia pojazdów.