Straż pożarna i policja zostały wczorajszego popołudnia postawione w stan gotowości, w związku z czarną walizką leżącą na parkingu pod płockim Leroy Merlin.
Teren wokół pakunku został wygrodzony na kilkadziesiąt metrów, na miejscu działania prowadziło kilka zastępów straży pożarnej oraz funkcjonariusze policji.
- Przy punkcie postoju koszyków ktoś zostawił czarny neseser. Sprawdzamy, czy jest jakieś zagrożenie. Nie ma jeszcze decyzji o ewakuacji sklepu - wyjaśniał oficer prasowy płockiej policji, Krzysztof Piasek.
Po przyjeździe pirotechników, otworzono podejrzany pakunek. Skończyło się na strachu, gdyż okazało się, że walizka była pusta.