Nie tak rodzinną wyprawę wyobrażało sobie troje kutnian, którzy w piątkowy wieczór wybrali się na grzybobranie do powiatu gostynińskiego. 62-letni mężczyzna stracił z oczu towarzyszące mu żonę i córkę, a gdy poszukiwania na własną rękę nie przyniosły skutku, o zajściu powiadomił gostynińską policję. Na szczęście mundurowi odnaleźli kobiety i wybawili rodzinę z nieoczekiwanej opresji.
W piątkowy wieczór gostynińscy policjanci brali udział w poszukiwaniach dwóch kobiet w wieku 58 i 32 lat, które zgubiły się w lesie, po wcześniejszym odłączeniu się od 62-letniego mężczyzny. Cała trójka, w godzinach popołudniowych, przyjechała z Kutna na grzyby do lasu w okolicach Marianowa Sierakowskiego. Po dwóch godzinach 62-latek zorientował się, że towarzyszące mu żona i córka oddaliły się w nieznanym mu kierunku. Na początku sam prowadził poszukiwania. Dopiero około godz. 20.30 kutnianin powiadomił dyżurnego gostynińskiej policji o zaginięciu kobiet.
- Na miejsce od razu zostali wysłani policjanci, zaalarmowani zostali również strażacy. Na szczęście, po niespełna godzinie, dzielnicowym udało się odnaleźć kobiety w lesie. Po upewnieniu się, że nie potrzebują one pomocy lekarskiej, wyprowadzili je bezpiecznie na skraj lasu, gdzie przekazane zostały 62-latkowi - informuje Dorota Słomkowska, oficer prasowy KPP Gostynin,
Policjanci apelują o rozsądek, rozwagę i większą wyobraźnię oraz radzą:
- przed wyjściem należy poinformować bliskich o wyprawie do lasu oraz wskazać im okolicę, w której będziemy przebywać;
- określić kiedy zamierzamy wrócić;
- do lasu najlepiej wybierać się w kilka osób; kiedy jedna z nich się zgubi w lesie należy o tym fakcie powiadomić NAJBLIŻSZĄ jednostkę Policji, by rozpocząć akcję poszukiwawczą jak najszybciej;
- należy zabrać ze sobą do lasu telefon komórkowy z naładowaną baterią;
- kontrolujmy i zapamiętujmy punkty odniesienia, tak aby bez problemu znaleźć drogę powrotną do miejsca, z którego wyruszyliśmy;
- nie wybierajmy się do lasu po zmierzchu oraz w złą pogodę.
