reklama
Reklama lokalna
reklama

Prokuratura stawia zarzuty pracownikom Orlenu. Chodzi o wybuch, w którym zginęły 2 osoby 

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Prokuratura stawia zarzuty pracownikom Orlenu. Chodzi o wybuch, w którym zginęły 2 osoby  - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościProkuratura Okręgowa w Płocku postawiła zarzuty trzem pracownikom Orlenu w związku z wybuchem na instalacji hydroodsiarczania gudronu, do którego doszło we wrześniu 2022 roku. W wyniku zdarzenia zginęło 2 pracowników Orlenu.
reklama

Do wybuchu na instalacji hydroodsiarczania gudronu doszło 27 września 2022 roku około godz. 11:00. Instalacja była uruchamiana po remoncie. W wyniku zdarzenia na miejscu zginęło 2 praconików koncernu. 

Prokuratura Okręgowa w Płocku 28 września wszczęła śledztwo w tej sprawie. Jak mówi nam Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka prasowa prokuratury, śledczy zabezpieczyli niezwykle obszerny materiał dowodowy. To kilkanaście tomów akt, każdy tom ma 200 stron - zeznań świadków, opinii biegłych, dokumentacji technicznej instalacji, przepisów związanych z jej obsługą, instrukcje BHP czy wewnętrzne instrukcje dotyczące obsługi instalacji. Ten proces trwał kilkanaście miesięcy.

- W ostatnim czasie wpłynęły 2 opinie biegłych. Jedna pochodzi od biegłego z zakresu pożarnictwa, powołanego przez prokuraturę, a także opinia opracowana przez Szkołę Główną Pożarnictwa w Warszawie, o co zwrócił się Orlen - mówi Śmigielska-Kowalska. - Obie opinie wskazywały prawdopodobne przyczyny zaistnienia tego wybuchu i pożaru, obie były bardzo podobne. 

reklama

Wybuch prawdopodobnie wywołało pocieranie się elementów stalowych instalacji. Tak wskazali biegli, choć 100-procentowej pewności nie ma i nigdy nie będzie.

Na przelomie stycznia i lutego prokurator zdecydował się przedstawić zarzuty 3 pracownikom Orlenu. 

- Zarzuty dotyczą nieprzestrzegania przepisów BPH oraz wykonywania czynności związanych z uruchomiania instalacji wbrew zapisom obowiązujących w tym czasie instrukcji, co stwarzało bezpośrednie niebezpieczeństwo wybuchu i pożaru oraz zagrażało zdrowiu i życiu innych osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach - mówi Iwona Śmigielska-Kowalska.

Podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Jak mówi rzeczniczka, jeden z nich odmówił także składania wyjaśnień.

reklama

- Niewykluczone, że będą przedstawione zarzuty kolejnym osobom - mówi rzeczniczka.

Śledztwa trwa do 30 czerwca 2024 roku. 

 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama