To już ostatnia prosta przed I turą wyborów prezydenckich. Polacy do urn pójdą 18 maja, więc to ostatnia szansa na zyskanie poparcia. Karol Nawrocki, kandydat PiS, w środę 7 maja przyjechał do Płocka. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak okazało się, że kilka lat temu przejął mieszkanie od pana Jerzego. Kandydat zapewnia, że pomagał samotnemu człowiekowi, a mieszkanie zdobył uczciwie, w zamian za pomoc. Wielu jednak takie tłumaczenia nie przekonują. Tuż po godz. 15:00 Karl Nawrocki zadeklarował, że przekaże to mieszkanie na cele charytatywne.
Przeciwnicy polityczni nie odpuścili kandydatowi. Kiedy ten około 17:30 wchodził na scenę w Płocku, w tle trwały przepychanki. Grupa osób trzymała dwa transparenty nawiązaujące do afery: "Seniorze! Poprzyj Karola czynem! Oddaj mieszkanie przed terminem" oraz "Zaopiekuje się staruszkiem w zamian za mieszkanie". Osoby trzymające transparenty próbowały ustawić się tak, żeby były w tle za kandydata. Sympatycy Karola Nawrockiego próbowali je zasłaniać swoimi transparentami i flagami, doszło do przepychanek. Interweniowała policja.
Karol Nawrocki nawiązuje do popkultury
Sympatycy PiS przed przyjazdem skandowali hasło "pierwsza tura". W najnowszej historii Polski tylko raz kandydat wygrał w I turze - Aleksander Kwaśniewski w 2000 roku. Póki co wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny w II turze do starcia kandydata PiS i PO.
- Zwyciężymy, dlatego dzisiaj tutaj jesteśmy! Idziemy prosto po zwycięstwo dla Polski, że warto być Polakiem. Nikt nas nie zatrzyma! - podrywał płocczan Karol Nawrocki.
Na wiecu było kilkaset osób. Karol Nawrocki odwoływał się do wartości, patriotyzmu, reklamował się jako "silny prezydent na trudne czasy".
- Moi drodzy rodacy, to chcę wam obiecać. Jako prezydent Polski nie będę budował ośrodki integracji cudzoziemców, a ośrodki deportacji, a Polska będzie bezpieczna! Nasze bezpieczeństwo, Polek, Polaków i naszych dzieci jest najważniejsze. Nie możemy mieć prezydenta, który jest zastępcą lokaja i kamerdynera spraw niemieckich, który nie zadba o naszą zachodnią granicę. W tych czasach, w tym chaosie, w tym naporze nie możemy mieć wątpliwości, że przyszły prezydent Polski będzie mówił jedno: Polska musi być bezpieczna, żeby być suwerenna - mówił Karol Nawrocki.
Kandydat PiS nawiązał do problemu depopulacji - wskazywał, że w Płocku rocznie ubywa 1000 mieszkańców. Zarzucał swoim przeciwnikom "zwijanie Polski na naszych oczach" i opóźnianie budowy CPK. Przekonywał, że zbliżające się wybory to nie tylko pojedynek Trzaskowski-Nawrocki, ale też starcie propozycji dla Polski. Nawiązywał przy tym do filmu Rocky IV - Rafała Trzaskowskiego porównał do Ivana Drago i nazwał "wytworem politycznego laboratorium". Siebie zaś porównał do Rockiego Balboa - "człowieka z krwi i kości".
- To wybór między Polską suwerenną, a Polską która ulega tendencjom centralizacyjnymi Unii Europejskiej - mówił Karol Nawrocki. - Chcemy być częścią Unii Europejskiej, która daje naszym przedsiębiorcom szansę wspólnego rynku. Chcemy korzystać ze Strefy Schengen, będę dbał o naszych partnerów z UE, ale nie chcę żeby UE mówiła nam jak mamy się ubierać, co mamy jeść, co mają robić nasi rolnicy pod presją Zielonego Ładu!
Zapowiadał kontynuację polityki zbrojeń, budowę 300-tysięcznej armii i silnych sojuszy. Wskazywał na Stany Zjednoczone. Wybory 18 maja przyrównał do bitwy pod Monte Cassino.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.