Sytuacja dotyczy okolic Płocka.
- Zatrzymał się na przystanku w Sikorzu, tym w stronę Sierpca i przez ten cały stres i sytuację zostawił kurtkę z dokumentami na dachu, po czym odjechał w stronę Mochowa - informuje pan Dariusz, szwagier podróżującego mężczyzny.
Mężczyzna prosi uczciwego znalazcę o zwrot dokumentów, gwarantuje nagrodę, a sytuacja jest pilna, bo mężczyzna ma wrócić do Anglii już w najbliższą sobotę, a bez dokumentów jest uziemiony...
Według poszkodowanego kurtka leżała naprzeciw domu, który jest wznoszony przy drodze obok ronda. To ostatnie informacje, jakie udało się ustalić.
Para doczekała się synka, razem tworzyli szczęśliwą rodzinę. Plany na przyszłość były pełne nadziei i marzeń o wspólnej starości, wychowywaniu synka, podróżach oraz ciepłym domu.
Niestety, los miał inne plany.
- Niespodziewana śmierć Oli sprawiła, że ten obraz szczęścia nagle zniknął. Mężczyzna w jednej chwili stracił nie tylko ukochaną, ale również ostoję, towarzyszkę i matkę ich dziecka. Jednak nawet po śmierci kobieta pozostała symbolem nadziei, dobroci i bezinteresowności - została dawcą organów, ratując życie trzem osobom - opowiadają bliscy kobiety.
Apelują, by w tych trudnych chwilach ktoś, kto znalazł portfel z dokumentami, oddał go załamanemu właścicielowi.
Pomóżmy! Jeśli ktoś coś wie w tej sprawie, proszony jest o kontakt pod nr telefonu 661 044 680.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.