Zmieniła się Rada, zmianie uległa więc i pensja burmistrza. Dziś rajcy, niemal jednogłośnie, podjęli uchwałę w sprawie nowego wynagrodzenia gospodarza miasta. Ile zarabiać będzie Paweł Kalinowski?
Autorem uchwały w sprawie zmiany wynagrodzenia burmistrza był przewodniczący rady, Andrzej Reder (PiS). Przewidywała ona maksymalną możliwą kwotę. W przypadku Pawła Kalinowskiego mowa o 10,188,00 zł. W skład pensji wchodzą: wynagrodzenie zasadnicze (4.8 tys. zł), dodatek funkcyjny (2.1 tys.), dodatek specjalny (2. 760 tys.) oraz 11-procentowy dodatek za wieloletnią pracę (528 zł).
Nie obyło się bez wątpliwości jednego z radnych. Te narodziły się w głowie Stanisława Wróblewskiego (IdG).
- Mam wątpliwości co do ustalenia maksymalnej stawki wynagrodzenia. Teraz, Państwa zdaniem burmistrz pracuje bardzo dobrze, a co jeśli będzie pracował jeszcze lepiej? Przecież nie da się podnieść wynagrodzenia powyżej maksimum. Czy starczy środków na pensje dla naczelników i pozostałych pracowników urzędu? - dopytywał rajca.
O pieniądze na pensje dla pracowników magistratu uspokajała skarbnik Bożena Sokołowska.
Wiceprzewodniczący rady, Grzegorz Raciborski argumentował z kolei, że nowe wynagrodzenie burmistrza jest i tak niższe niż pensje pozostałych włodarzy z naszego powiatu. Przypomniał również, że to radni IdG ustalili wynagrodzenie Kalinowskiego na tak niskim poziomie i po 4 latach urzędowania burmistrzowi należy się zadośćuczynienie. Swoje trzy grosze wtrącił również radny Stanisław Lewandowski, perorując, iż nie można brać pod uwagę wieku burmistrza, a jego doświadczenie i zaangażowanie w pracę.
Wróblewski nie zamierzał już wdawać się w dyskusję i skwitował dyskusję słowami:
- Życzę burmistrzowi, żeby zarabiał godnie, lub jeszcze więcej.
Mimo to, jako jedyny wstrzymał się od podjęcia uchwały. Ta wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2019 roku.
