W niedzielę Franio razem z rodzicami dotarli do Polski. Po długiej i męczącej podróży dzielnego malucha przywitali m.in. jego dziadkowie.
Jak piszą rodzice Frania na swoim profilu społecznościowym, brakuje im słów by opisać wdzięczność jaką darzą wszystkich, którzy pomogli ich synkowi w tym ciężkim momencie życia. Dziękują m. in. zespołowi lekarzy i pielęgniarek z MSKCC w NY za super opiekę nad Franiem, wszystkim fundacją które pomagały w walce z rakiem, Polish Parents Pomagają, rodzinie Patryka Tredowskiego za pomoc w NY i Patrykowi Markowskiemu za zorganizowanie transportu na lotnisko, rodzinie i znajomym za wsparcie oraz przede wszystkim tym, którzy trwali razem z Franiem i wspierali go jak tylko mogli.
- Dziękujemy nasze kochane serduszka. Gdyby nie wy, lot po zdrowe oczka nadal byłby tylko marzeniem... to dzięki wam najlepszy lekarz na świecie ratuje oczka i życie Frania. Nigdy nie przestaniemy dziękować i nigdy nasze słowa nie wyrażą naszej wdzięczności. Łzy szczęścia same płyną gdy widzimy, jakie mamy wsparcie ze strony was wszystkich. Jesteście najlepszą armią! – piszą państwo Wojtalewiczowie.
Kolejne spotkanie kontrolne z doktorem odbędzie się 13 października. Teraz Frania czeka następny etap leczenia, czyli kontrole do 6 roku życia.