Losy Leszka Pękalskiego, który na swoim koncie może mieć nawet kilkadziesiąt morderstw, wydają się niemal przesądzone. Dziś Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał go za niebezpiecznego i niezdolnego do funkcjonowania w społeczeństwie. Dlatego też, po opuszczeniu więzienia Wampir z Bytowa najprawdopodobniej trafi do zamkniętego ośrodka w Gostyninie.
Dzisiejsza decyzja sądu nie jest co prawda prawomocna, lecz opinie biegłych nie pozostawiają złudzeń: Leszek Pękalski stanowi śmiertelne zagrożenie dla otoczenia. W grudniu tego roku bestia kończy odbywanie wyroku 25 lat więzienia w zakładzie w Starogardzie Gdańskim, gdzie trafił w 1992 roku za gwałt i zabójstwo 17-latki. Morderca został objęty ustawą o bestiach. Wniosek złożony w tej sprawie przez Dyrekcję Aresztu Śledczego w Starogardzie Gdańskim poparł wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki.
Mówi się, że Wampir z Bytowa może być odpowiedzialny za 90 zbrodni, jednak przed sądem usłyszał wyrok tylko za jedno z nich. Tak naprawdę do tej pory nikt nie wie, ile naprawdę zabójstw ma na swoim koncie Leszek Pękalski.
W 1996 roku wampira z Bytowa oskarżono o 17 morderstw, dwa gwałty i uprowadzenie dziecka. Przed sądem okazało się jednak, że Pękalski ma asa w rękawie. Mimo, że podczas śledztwa opowiadał w sumie o 90 zbrodniach, które popełnił, przed sądem wszystkiemu zaprzeczył i wycofał się ze wszystkich złożonych wcześniej zeznań. Koniec końców sąd udowodnił mu tylko zabójstwo 17- letniej mieszkanki Darskowa.
11 grudnia Wampir kończy odsiadkę i wiele wskazuje na to, że zasili szeregi do Regionalnego Ośrodka Psychiatrii Sądowej w Gostyninie. Do tematu wrócimy.