Przed tym meczem Wisła zajmowała czwarte miejsce w tabeli, goście byli dużo niżej z zaledwie jednym zwycięstwem w siedmiu kolejkach. Ale w Płocku nie dali sobie strzelić bramki.
Czego zabrakło Wiśle?
- Ten tydzień był dla nas – naprawdę, pierwszy raz od czasu, kiedy ja tutaj jestem – był taki, że codziennie dostawaliśmy jakąś informację, która wpływała na nasz plan meczowy. Bo najpierw po meczu gorączka i niedyspozycja Marcusa i ona się utrzymywała przez kolejne dni. Za chwilę doszła informacja o takich samych odczuciach Maćka Gostomskiego - mówi trener Wisły Mariusz Misiura.
Dodał, że próba Bojana Nasticia, by być do dyspozycji na ten mecz tak samo przerodziła się w niepowodzenie, a na dodatek przed treningiem niedyspozycję zgłosił Jime.
- Uważam, że mieliśmy dwie meczowe piłki: w pierwszej połowie Maćka i w drugiej połowie Łukasza. Na warunki pierwszoligowe to było spotkanie bardzo dobre. I koniec końców, mimo że jestem bardzo niezadowolony, że to tylko jeden punkt, to ja ten punkt będę szanował - dodał szkoleniowiec Nafciarzy.
Jego zdaniem w lidze jest dziewięć bardzo dobrych zespołów, które będą miały lepsze i gorsze momenty w tym sezonie.
- Najważniejsze, by regularnie punktować i nie tracić punktów przez porażki. Zremisowaliśmy z naprawdę dobrym godnym rywalem i czas pokaże czy się pomyliłem, czy nie - zakończył Misiura.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.