Nie wybuch gazu, a podpalenie było bezpośrednią przyczyną pożaru, do którego doszło we wrześniu w budynku przy ul. Termalnej. Sprawca zdarzenia usłyszał prokuratorskie zarzuty i został osadzony w areszcie. Okazał się nim 46-letni gostyninianin, jak się nieoficjalnie dowiadujemy - były strażak z PSP w Płocku.
Przypomnijmy, że pożar wybuchł 8 września, ok. godz. 20 w salonie sukien ślubnych zlokalizowanym przy ul. Termalnej. Początkowo mówiło się o wybuchu gazu; w budynku rzeczywiście doszło do eksplozji, lecz była ona wynikiem podpalenia. Jak wykazało śledztwo, 46-letni mężczyzna (mieszkaniec tego samego budynku) oblał pomieszczenie substancją łatwopalną, najprawdopodobniej benzyną. Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że sprawca jest byłym strażakiem w PSP w Płocku. Zatrzymany usłyszał prokuratorskie zarzuty z art. 163 kk, czyli sprowadzenia niebezpiecznego zdarzenia, w tym przypadku: pożaru i eksplozji materiałów łatwopalnych. W sobotę trafił do aresztu na okres 3 miesięcy. Podpalaczowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.