Zespół z Płocka to beniaminek drugiej ligi centralnej, zajmuje ósme miejsce w stawce 12 ekip i zapewnił sobie utrzymanie. Ale to głównie zasługa pierwszej rundy, w której KPS zanotował sześć zwycięstw i 16 punktów.
W rundzie rewanżowej podopieczni trenera Grzegorza Szumielewicza gaśli w oczach, wygrali zaledwie dwa z dziewięciu meczów.
W sobotę w hali Chemika rywalem vt l Cargill Słupca, ekipa solidna, ale nie grająca mega siatkówki. Zespół niewysoki, grający dość szybko, dokładnie, bez wielu błędów. Dokładnie odwrotnie niż KPS.
Zespół z Płocka zagrał jeden z najsłabszych meczów sezonu. Wprawdzie w każdym z trzech setów wygrywał 6:2, ale przy 8-9 zepsutych zagrywkach w każdym secie - mimo ambicji - na tym poziomie nie da się wygrywać z nikim.
W pierwszym secie KPS szybko roztrwonił przewagę i przegrywał już 14:18 i 19:22, by dojść na 24:24, ale końcówka należała do Słupcy (27:29). W drugim było po 15, ale Cargill wygrał 25:21.
Kibice mieli nadzieję, że w trzecim secie sytuacja się zmieni. Gospodarze wygrywali 6:2, 16:12 i AŻ 23:18! Gdy wszyscy szykowali się na czwartego seta i odrodzenie KPS, już po kolejnej akcji trener Grzegorz Szumielewicz nieoczekiwanie poprosił o czas.
Nic to nie zmieniło, więc już po kolejnej akcji, przy stanie 23:20, szkoleniowiec ekipy z Płocka wykorzystał ostatni, drugi czas! KPS miał jeszcze piłkę setową przy stanie 24:23, ale po fatalnych błędach przegrali 25:27 i cały mecz 0:3!
Czas na szybkie wyciągnięcie wniosków na ostatnie dwie kolejki, bo wrażenie po meczu z Cargillem, jak i całej i rundzie rewanżowej, jest niestety fatalne.
W przedostatniej kolejce KPS zagra w Poznaniu z Eneą Energetykiem (22 marca), a w ostatniej serii meczów zmierzy się w Płocku ze Stilonem Gorzów (29 marca).
KPS Płock - SPS Cargill Słupca 0:3 (27:29, 21:25, 25:27)
KPS: Stanisław Dróżdż, Eryk Winkler, Daniel Grzymała, Igor Lewicki, Yaroslav Chausov, Jakub Baranowski, Wojtek Ledzion, Grzegorz Szumielewicz, Adam Kostrzębski (l), Michał Włodarczyk, Kacper Bobrowski, Dawid Bulira (l)
Komentarze (0)