Wydawałoby się, że w obecnych czasach w Płocku i okolicy problemem jest znalezienie nie jakiejkolwiek, ale dobrze płatnej pracy, pozwalającej na zapewnienie czegoś więcej niż minimum egzystencji. A dzieci marzą o rowerze, hulajnodze, fajnych wycieczkach. Ale nie zawsze.
Wciąż zdarzają się sytuacje bardzo trudne, skomplikowane. Zapewne jest tak i w tym przypadku. Nie znamy szczegółów, ale anonimowy wpis na jednej z płockich grup na FB wywołał ogromne poruszenie i odzew.
O co chodzi?
- Witam, mam ciężką sytuację rodzinną, przygarnę każde jedzenie z obiadu dla mojego syna - w środowe popołudnie napisała na FB anonimowa osoba.
Na odzew nie trzeba było długo czekać. Nie było dopytywań, dziwnych dywagacji, pouczeń i rad. Poruszeni płocczanie zaoferowali po prostu pomoc. Konkretną.
- Proszę śmiało do mnie napisać, chętnie pomogę zrobić zakupy i spróbować znaleźć rozwiązanie, aby móc stanąć na nogi - napisała Justyna.
Kilkadziesiąt osób poprosiło o priv, chciało zrobić zakupy. Ludzie podawali swoje telefony, zapewniają anonimowość. Sporo osób proponowało dowiezienie potrzebnych rzeczy pod wskazany adres, inni proponowali ubrania, zabawki. Nie zabrakło osób, oferuj acych pomoc w sprawach innych niż związanych z żywnością.
Akcja trwa, ale już teraz można powiedzieć, że płocczanie - i nie tylko - okazali serce, bezinteresowną chęć niesienia pomocy komuś, kto w tym momencie przeżywa trudne, a nawet złe chwile. Brawo! Oby więcej takich postaw!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.