Wyjątkową nieodpowiedzialnością wykazał się kierowca ciężarówki, który wsiadł za kółko mając ponad 2 promile alkoholu. 56-latek wjechał w odrodzenie jednej z firm przy ul. Płockiej w Gostyninie. Dalszą jazdę uniemożliwił mu pracownik ochrony firmy, który widział całe zdarzenie. Kierowca TIR-a był tak pijany, że zasnął jeszcze przed przyjazdem policji.
W niedzielę około godziny 9:15 dyżurny Komendy Policji w Gostyninie otrzymał zgłoszenie o uszkodzeniu przez kierującego ciężarówką marki Scania wraz z naczepą ogrodzenia jednej z firm na ul. Płockiej w Gostyninie. Z relacji świadka wynikało, że kierowca jest pijany. Skierowany na miejsce patrol ustalił, że 56-letni mieszkaniec Gostynina wykonując manewr cofania najechał naczepą na ogrodzenie i uszkodził je.
- Pracownik ochrony firmy widząc zdarzenie podszedł do kierującego i gdy zorientował się, że jest on nietrzeźwy zabrał kluczyki od pojazdu uniemożliwiając dalszą jazdę, a następnie wezwał Policję. Kierowca był tak pijany, że przed przyjazdem patrolu zasnął. Po przebudzeniu i przebadaniu okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie - wyjaśnia asp. Grzegorz Kuźnicki.
Teraz za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości kierowca odpowie przed Sądem, grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.