Opisywana sytuacja miała miejsce w czwartek, 16 maja, podczas spotkania dyrektorów. To wtedy 50-letni dyrektor techniczny, Przemysław Hartliński, nagle osunął się na ziemię i stracił przytomność. Wezwano pogotowie.
Jak podaje redakcja wPolityce.pl, uczestniczący w spotkaniu dyrektor zajmował się produkcją rafineryjną i petrochemiczną. Był mocno zaangażowany w fuzję Orlenu z Lotosem. Podczas posiedzenia 50-latek nagle stracił przytomność. "Podjęta reanimacja nie pomogła, a ciało stygło z każdą sekundą. Wezwano pogotowie, które przewiozło go do szpitala" - podają informatorzy wPolityce.pl.
Niestety, pomimo szybko podjętej interwencji, dyrektor zmarł. Przyczyną śmierci miał być zawał serca. 50-latek osierocił kilkoro dzieci.
"Efekt polityki Tuska"
Do sytuacji odniósł się m.in. Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, który przez swoje media społecznościowe złożył kondolencje rodzinie i bliskim dyrektora.
- Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o nagłej śmierci mojego wieloletniego Współpracownika, Dyrektora technicznego Grupy Orlen. Jego odejście to ogromna strata. Składam najszczersze kondolencje Rodzinie oraz Bliskim. W tych trudnych chwilach łączymy się w bólu i żalu, pamiętając o jego zaangażowaniu i oddaniu pracy. Niech spoczywa w pokoju.
- napisał Obajtek na platformie X (dawny twitter).
Jak przekonują dziennikarze wPolityce.pl, w ostatnich tygodniach wielu ludzi w Orlenie przeżywa stres, a zmarły dyrektor - jak podaje portal - miał czuć się jak "na celowniku" służb. - Mamy poczucie, że Orlen stał się jedną wielką komisją śledczą - cytują anonimowego rozmówcę w tekście na wPolityce.pl.
Do sprawy odniósł się także Jacek Sasin, były minister aktywów państwowych. Polityk wskazuje wprost na winnych i mówi o "efekcie polityki Tuska".
- Jestem wstrząśnięty tą informacją. To ogromna tragedia. Efekt polityki Tuska. Polityki zastraszania uczciwych ludzi i szukania afer tam gdzie ich nie ma. W myśl zasady, że na każdego paragraf się znajdzie. Łączę się w bólu z Rodziną i Bliskimi.
Orlen żegna dyrektora
Zmarłego pożegnał także zarząd Orlenu:
Przemku, to nie tak miało być, mieliśmy wiele wspólnych planów…
Wybitny specjalista, zawsze otwarty, inspirujący, służący radą, niosący wsparcie, a przy tym opanowany i stanowczy w działaniu. Powiedzieć, że doskonale znał i rozumiał zakład produkcyjny w Płocku to za mało, on nim po prostu był. Jego doświadczenie i wkład w rozwój aktywów produkcyjnych był nieoceniony i bezsprzeczny. Był nie tylko wybitnym ekspertem, ale przede wszystkim wspaniałym człowiekiem. Będzie nam go brakować.
Rodzinie i bliskim Przemka w tym trudnym czasie chcielibyśmy złożyć najszczersze wyrazy współczucia. Starajmy się zapewnić im wsparcie, którego tak bardzo teraz potrzebują.
- napisali przedstawiciele zarządu w liście do pracowników.
W koncernie z Zakładem Produkcyjnym w Płocku przekonują, że to wielka strata dla Orlenu, a Hartliński był nie tylko wieloletnim kolegą i przyjacielem, ale też liderem dla innych menadżerów i pracowników.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.