Takiego zięcia ze świecą szukać. Zatroskany o los swojej teściowej 40-latek ukradł z płockiego marketu budowlanego mobilny zestaw monitoringu, by uchronić teściową przed grasującej na jej działce złodziejami. Teraz mężczyźnie grozi 5 lat więzienia.
Policjanci z komisariatu na Podolszycach potrzebowali kilkunastu godzi, aby ustalić, kto ukradł wart 1,2 tysiąca złotych monitoring. Po zgłoszeniu kradzieży mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania złodzieja. Zaczęło się od ustalenia, jakim samochodem poruszał się złodziej, później trzeba było jeszcze ustalić, kto poruszał się autem, gdy doszło do kradzieży.
Gdy policyjne śledztwo zmierzało do finału, na podolszyckim komisariacie pojawił się 40-letni płocczanin, który oddał swój łup. Tłumaczył przy tym, że ukradł zestaw do monitoringu, by sprezentować go swojej teściowej.
- Z wyjaśnień mężczyzny wynikało, że na działce, która należy do jego teściowej, często dochodzi do kradzieży. tłumaczył, iż miał nadzieję, że dzięki monitoringowi uda się ująć sprawcę kradzieży na działce. - informuje Krzysztof Piasek z płockiej policji.