13 krzewów o wysokości ponad 1 metra zabezpieczyli policjanci w mieszczącej się na granicy powiatów wsi Wincentów. Uprawą konopi zajmował się 33-letni mieszkaniec Płocka, mężczyzna w ręce funkcjonariuszy wpadł w Koszelcówce. Dotarcie do plantacji stanowiło nie lada wyzwanie, gdyż doniczki z roślinami znajdowały się wśród trzcin, na bagnach. Z pomocą, na pontonach ruszyli jednak strażacy z OSP.
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Płocku, zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej ustalili, że w miejscowości Wincentów znajduje się plantacja konopi indyjskich. Funkcjonariusze zdobyli również informacje, że właścicielem plantacji jest 33-letni płocczanin.
- Został on zatrzymany w miejscowości Koszelówka. Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania, policjanci znaleźli susz roślinny – wysuszone i rozdrobnione rośliny konopi - informuje Krzysztof Piasek z KMP w Płocku.
W dotarciu do miejsca, gdzie znajdowała się plantacja pomogli policjantom strażacy z OSP z Dobrzykowa, którzy dysponowali pontonem. Po dopłynięciu na miejsce policjanci zabezpieczyli worki-doniczki, w których rosły konopie. W sumie było to 13 krzewów o wysokości ponad 1 metra. Teren na którym znajdowały się rośliny był ogrodzony i osłonięty rosnącymi wokół trzcinami.
Policjanci zabezpieczyli rośliny oraz znaleziony susz. Łącznie zostało zabezpieczonych niemal 700 gramów narkotyku, łączna wartość zabezpieczonych narkotyków to ponad 20 tys. zł.
33-latkowi grozi do 10lat pozbawienia wolności.