reklama

Włodzimierz Śniecikowski jednak powalczy o fotel burmistrza

Opublikowano:
Autor:

Włodzimierz Śniecikowski jednak powalczy o fotel burmistrza - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDo wyborów samorządowych zostały prawie dwa tygodnie. Ostatnio do grona kandydatów na burmistrza Gostynina (Pawła Kalinowskiego, Agnieszki Korajczyk-Szyperskiej i Marioli Józwiak-Węclewskiej) dołączył... Włodzimierz Śniecikowski, startujący z komitetu wyborczego Gostynińskiej Wspólnoty Samorządowej. Jak twierdzi, to mieszkańcy zmotywowali go do kandydatury w wyborach samorządowych.

Do wyborów samorządowych zostały prawie dwa tygodnie. Ostatnio do grona kandydatów na burmistrza Gostynina (Pawła Kalinowskiego, Agnieszki Korajczyk-Szyperskiej i Marioli Józwiak-Węclewskiej) dołączył... Włodzimierz Śniecikowski, startujący z komitetu wyborczego Gostynińskiej Wspólnoty Samorządowej. Jak twierdzi, to mieszkańcy zmotywowali go do kandydatury w wyborach samorządowych.

- Przez lata rządów Gostynińskiej Wspólnoty Samorządowej udało się zrobić bardzo wiele. Zbudowaliśmy setki mieszkań, kilometry wodociągów i kanalizacji, basen, halę sportową, nowe przedszkole nr 4, czy miejskie centrum handlowe. Wyremontowaliśmy zabytkowe kamienice, szkołę podstawową nr 3 i przedszkole nr 2, a stare rudery zrównaliśmy z ziemią. Odbudowaliśmy Zamek Gostyniński, stworzyliśmy szkołę muzyczną. Powstały dwie obwodnice miasta, drogi, chodniki i ścieżki rowerowe. Dbaliśmy o politykę społeczną, o godność zwykłych mieszkańców. Pozyskaliśmy ze środków zewnętrznych dziesiątki milionów złotych. Miasto było kolorowe i estetyczne, a Dni Gostynina, Zakończenie Lata i letnie niedzielne koncerty przyciągały tłumy mieszkańców i przyjezdnych. Dziś, wszyscy mijamy powstałe przed laty inwestycje, traktując je jako naturalny krajobraz miasta. Tęsknimy za czasami, gdy rozstawione dźwigi i rusztowania były oznaką rozwoju Gostynina. Jak tlenu potrzebujemy powrotu na kurs poważnych inwestycji, napędzających koniunkturę i miejsca pracy. I choć nie wszystko się udało, to z perspektywy upływającej kadencji, jesteśmy dumni z tego co wspólnie z Państwem stworzyliśmy przez poprzednie lata – pisze na swoim profilu w internecie Włodzimierz Śniecikowski.

Kandydat opisuje, że ma za sobą wiele spotkań z mieszkańcami. Chce dokładnie poznać potrzeby i wątpliwości gostynian. Jak sam twierdzi, prawdziwy program dla Gostynina, oparty powinien być o dialog, a nie zabiegi specjalistów od marketingu politycznego.

- Nie kandyduję przeciwko komukolwiek – dodaje Śniecikowski. - Nie mam zamiaru prowadzić brudnej i agresywnej kampanii. Pragnę współpracować ze wszystkimi radnymi, jak też aktualnymi kontrkandydatami. Każdy z nas chce dla Gostynina jak najlepiej. Różnimy się co do dróg, którymi chcemy dotrzeć do celu. Ale różnimy się też doświadczeniem, które jest niezbędne w kształtowaniu tak dużego organizmu, jakim jest miasto.

Włodzimierz Śniecikowski to nazwisko, którego nikomu w Gostyninie przedstawiać nie trzeba. Z samorządem związany od początku lat 90-tych. W latach 1994–1996 pełnił funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej w Gostyninie. W 1996 rada podjęła decyzję o przerwaniu kadencji ówczesnemu burmistrzowi Andrzejowi Robackiemu ze względu na niegospodarność i nieodpowiednio zabezpieczające miasto umowy z wykonawcami hali przy Szkole Podstawowej nr 5 oraz remontującej wiadukt. Rada jednocześnie wybrała na jego następcę właśnie Włodzimierza Śniecikowskiego. Wybór ten ponowiła po rozpoczęciu się kolejnej kadencji w 1998 (prawo zakładało wtedy, że burmistrza wybiera rada). Po zmianie ordynacji wyborczej w 2002 roku, Włodzimierz Śniecikowski, kandydując z ramienia Gostynińskiej Wspólnoty Samorządowej wygrał w I turze wyborów (uzyskał wtedy 54,67 proc. głosów mieszkańców). W 2006 roku ponownie został przez mieszkańców wybrany na burmistrza Gostynina w I turze, uzyskując wynik 66,51 proc. głosów. W wyborach samorządowych 2010 roku mieszkańcy znów wybrali go na stanowisko. Śniecikowski ponownie wygrał wybory w I turze, uzyskując 73,40 proc. głosów.

Upadek przyszedł w 2013 roku. Wtedy, 16 sierpnia Sąd Rejonowy w Gostyninie skazał burmistrza Śniecikowskiego na 9 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Ponadto sąd nałożył na burmistrza trzyletni zakaz prowadzeni pojazdów mechanicznych oraz obłożył go grzywną. W styczniu 2014 roku wyrok w mocy utrzymał Sąd Okręgowy w Płocku, dlatego w poprzednich wyborach Śniecikowski nie mógł stanąć do walki o fotel burmistrza. Minęły jednak cztery lata i wszystko znów jest możliwe...

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE