Takiego oblężenia Zamku nie było od dawna! Przeszło 300 osób przeforsowała salę kolumnową, by napełnić talerze i żołądki ziemniaczanymi pysznościami. Wczorajszy, pierwszy (i z pewnością nie ostatni) Festiwal Potraw z Ziemniaka przerósł najśmielsze oczekiwania gospodarzy. Ba, frykasy rozchodziły się w takim tempie, że 200 kg ziemniaków zniknęło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a wielka uczta zakończyła się godzinę przed czasem.
Zapowiadając wydarzenie, organizatorzy zapewniali, że z Zamku nikt nie wyjdzie głodny. Nie przewidzieli jednak scenariusza, który wczorajszego popołudnia rozegrał się na ich oczach. Szare kluski ziemniaczane z białym serem i boczkiem, kluski ziemniaczane z mięsem, placki ziemniaczane, zupa ziemniaczana, ziemniaczki w mundurkach, kartoflarz i inne pyszne potrawy rozchodziły się niczym świeże bułeczki. Za 25 zł, każdy z gości mógł zjeść tyle, na ile pozwolił mu żołądek. Dodatkowym smaczkiem były też z pewnością dźwięki muzyki granej na żywo przez rewelacyjnego pianistę, Krzysztofa Sochackiego. Choć festiwal potrwać miał od godz. 13 do 16, nieoczekiwanie zakończył się godzinę wcześniej. Powód? Po prostu nie było już co wrzucić na talerz!
- Pierwszy Festiwal Potraw z Ziemniaka okazał się strzałem w dziesiątkę. Liczba gości przerosła nasze oczekiwania i możliwości. Zamek szybko zapełnił się gości, którzy musieli ustawiać się w kolejce do potraw - komentuje wydarzenie prezes Zamku, Paweł Gostyński - Godzinę przed końcem Festiwalu, z powodu wyczerpania zapasów i niektórych potraw zmuszeni byliśmy zakończyć wydarzenie wcześniej. Ponieważ nie byliśmy w stanie zapewnić pełnego menu, wejście dla ostatnich gości było darmowe. Bardzo dziękujemy za przybycie, przepraszamy za utrudnienia i zapewniamy, że przy następnym Festiwalu będziemy gotowi na wszystko.