Niesforny mieszkaniec Żychlina wpadł wczoraj w ręce płockich stróżów prawa, po tym jak uszkodził 2 stojące na parkingu auta. Chuligan tłumaczył się, że ma problemy emocjonalne i puściły mu nerwy. Okazało się, że był podchmielony. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Informację o mężczyźnie, który na parkingach przy Al. Jachowicza uszkadza samochody policjanci otrzymali telefonicznie. Natychmiast po zgłoszeniu we wskazany rejon udali się funkcjonariusze i zatrzymali mężczyznę odpowiadającego rysopisem temu, który miał uszkadzać samochody. Okazało się, że był nim 29-letni mieszkaniec Żychlina.
Po zatrzymaniu policjanci udali się na parkingi, gdzie miały stać uszkodzone pojazdy. Okazało się, że zatrzymany wybił szybę w samochodzie ford fiesta oraz poprzez kopnięcie spowodował wgięcie karoserii w samochodzie dacia duster. Właściciele pojazdów wycenili powstałe szkody na łączną sumę około 1200 zł - informuje Krzysztof Piasek z płockiej policji.
Zatrzymany został przewieziony do Komendy Miejskiej Policji w Płocku i osadzony w policyjnym areszcie. Przeprowadzone badanie wykazało blisko 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Po wytrzeźwieniu mężczyzna został przesłuchany w związku z powyższymi uszkodzeniami. Przyznał się do uszkodzenia pojazdów i oświadczył, że zrobił to, gdyż się zdenerwował i ma problemy emocjonalne.
Za przestępstwo uszkodzenia w kodeksie karnym określona jest kara do 5 lat pozbawienia wolności.