Kartonowe pudełko, a w nim 4 maleńkie, zmarznięte i wygłodzone kociaki znaleziono na przystanku autobusowym na trasie Gostynin-Kowal. Maluchy udało się uratować dzięki szybkiej interwencji grupy Animal Ghost, teraz czekają na nowy dom. Znajdą się chętni, żeby je przygarnąć?
Cztery około 10-dniowe kotki zostały znalezione 16 czerwca - było szaro, wietrznie, mokro, a one leżały w kartonowym pudełku na przystanku autobusowym. Prosto stamtąd trafiły do gabinetu weterynaryjnego.
- Koci katar pozlepiał ropą błękitne ślepka, zakleił noski utrudniając oddychanie. Co myślał człowiek zostawiając je na pastwę losu? Że ktoś na pewno je znajdzie? Ktoś na pewno im pomoże? Przecież darował życie, a mógł zdecydować inaczej… Niestety, jeśli to czytasz wiedz, że oklasków nie będzie. Rzeczywiście tym razem traf chciał, że zostały uratowane, ale czy to reguła? Maluchy przeżyły tylko dzięki wytrwałości swojej opiekunki, która walczyła o ich życie 24 godziny na dobę, cierpliwie karmiła je butelką, masowała brzuszki, grzała termoforami, robiła zastrzyki. Udało się! Zobaczcie jakie piękne się zrobiły! - piszą na swojej stronie działacze Animal Ghost.
Wszystkie 4 kocurki są już zdrowe, wesołe, rozbrykane, a jednocześnie przymilne i mruczące. Teraz szukają ludzi najlepszych na świecie – świadomych potrzeby późniejszej kastracji, kochających i odpowiedzialnych. Kto zdecydowany? 608 629 857
