reklama
reklama

Donald Tusk mobilizował wyborców w Płocku. - Gdzie mogę zatankować diesla [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Donald Tusk mobilizował wyborców w Płocku. - Gdzie mogę zatankować diesla [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
38
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wybory do Sejmu i Senatu Na tydzień przed końcem kampanii wyborczej Donald Tusk przyjechał do Płocka. Na spotkanie z liderem Koalicji Obywatelskiej w Szkole Podstawowej nr 22 przyszło kilkaset osób. - Trudno nie zacząć spotkania w Płocku od najprostszego pytani: gdzie mogę diesla zatankować? - pytał były premier na początku spotkania. Dużo mówił o poniedziałkowej debacie w TVP i temacie migracji.
reklama

Kampania wyborcza na ostatniej prostej, wszystkie partie zwierają szyki. W okręgu płocko-ciechanowskim jest o co walczyć - do zdobycia czeka bowiem 10 mandatów, a Koalicja Obywatelska balansuje między 2 a 3 mandatami. Donald Tusk mobilizował wyborców podczas spotkania, które miało miejsce w SP 22 o godz. 12:00.

- Spotykamy się w Płocku i trudno nie zacząć spotkania w Płocku od najprostszego pytania: gdzie ja mogę diesla zatankować? - pytał z przekąsem. - Jechaliśmy naszym "Tuskobusem", którym zajechaliśmy na stację w Reczynie.To nieduża stacja Orlenu blisko Płocka. Oczywiście dzisiaj rano były te słynne karteczki na dystrybutorach z dieslem - mówił Donald Tusk. - Nigdy nie pomyślałem, że w pobliżu rafinerii będzie brakowało diesla, choć wszędzie w Europie go pełno. Tanieje, ale nie można go dostać! Nikt nie ma wątpliwości co z tym dieslem się stało. Nikt nie ma wątpliwości, że ta polityczna gra szefostwa Orlenu będzie nas drogo kosztowała.  I żeby pan Obajtek nie mówił, że to wymysły opozycji, nawet zdjęcie zrobiliśmy!

Były premier powoływał się na dane ekonomistów PKO BP. Jak przytaczał,  polityka cenowa Orlenu ma powodować 2 mld strat w trzecim kwartale. Mówił wprost, że koncern pomaga Jarosławowi Kaczyńskiemu, prezesowi Prawa i Sprawiedliwości.

Donald Tusk mówił także w swoim wystąpieniu o kwestiach migracji. Wskazywał, że premier Mateusz Morawiecki zawetował przepisy Unii Europejskiej, które mają dotyczyć partnerstwa z krajami, z których pochodzą imigranci. 

- Premier Morawiecki zawetował propozycję, która dotyczy ochrony granic Unii Europejskiej, w tym ochrony granic Polski - przekonywał zebranych Tusk. - Mówimy o miliardach złotych, które miałyby pomóc w ochronie polskiej granicy. Unia chciała przyjąć przepisy, które ułatwiłyby walkę z przemytem i handlem ludźmi, czynić ją naprawdę skuteczną. Nie dziwię się, w końcu stoi na czele rządu, który przejdzie do historii jako rząd-organizator największego przerzutu migrantów legalnych i nielegalnych w historii naszego kraju - mówi. - Zawetował też propozycję, aby Europa mogła skuteczniej walczyć z migracją jako zagrożeniem hybrydowym. Mówią krótko: Europa chce stanowczo przeciwdziałać praktykom, które stosują Putin i Łukaszenka, czyli prowokowania migracji, by uczynić z tego element wojny hybrydowej z Unią Europejską, Polską, Zachodem. Nie dziwię się, że to zawedował, skoro minister jego rządu, pan Czaputowicz, powiedział publicznie, że rząd PiS-u celowo wpuszcza imigrantów i patrzą z nadzieją jak dalej idą na zachód. 

Były premier mówił też o poniedziałkowej debacie w Telewizji Publicznej, do której wyzywał Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS na debacie się nie pojawi, partię będzie reprezentował premier Morawiecki, co określił swoim "największym triumfem politycznym w historii". Przypomniał też, że obecny premier był doradcą w jego rządzie. 

- To nie tylko strach Kaczyńskiego przed debatą. Kaczyński nie może wytrzymać tej świadomości, że może przegrać po latach skutecznego okłamywania Polek i Polaków przez TVP Info - analizował Donald Tusk. - To był zalew pogardy i kłamstw oraz często skutecznej propagandy. I nagle przychodzi dzień, sami go ogłosili. Miało być o 21:00, ale jak zorientowali się, że wymówką dla Kaczyńskiego będzie spotkanie w Przysusze, to przenieśli na wcześniej. Dla niego problemem jest to, że taka debata mogłaby się odbyć. Boi się konfrontacji. Tego, że przegra nawet jeśli staną na głowie, zgaszą światło, dorobią mi rogi, zrobią ze mnie ultra-rudzielca albo będą dawali napisy po niemiecku, jak będę mówił. Mikrofonu mi chyba nie wyłączą. 

Obecny w Płocku lider KO zapowiedział, że będzie "szukał sprawiedliwości i praworządności". 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama