W niedzielne popołudnie członkowie fundacji zawitali pod Gostynin, gdzie mieszka 63-letni Jacek. Mężczyzna od jakiegoś czasu korespondował z 13-latką. Najpierw niewinnie, wyznawał miłość, pisał, że tęskni. Potem zapytał się, czy "popiszą na ostro".
Dopytywał, czy dziewczynka współżyje już z chłopakiem i czy się masturbuje. W końcu zaproponował spotkanie. Gdy dziewczynka odmówiła, wyzywał ją od "małp". Mężczyzna nie poddał się i ponownie próbował nakłonić 13-latkę na spotkanie, tym razem zapraszął ją do siebie na konie. Po kolejnej odmowie, napisał, że "zobaczy jego konia, który ma 26 cm, bo na pewno swędzi ją dziurka". Przy fundacji tłumaczył się, że... chodziło o 26-letniego konia, który umiera.
"Sama tego chcesz, a udajesz zakonnicę" - pisał do dziecka. Pytał się dziewczynki, czy chce, "żeby ją bzyknął", a w przypadku odmowy nazywał ją "małą wyrafinaowana ku***ką".
Na tym się jednak nie skończyło. Jacek znów zaproponował spotkanie, tym razem w Kutnie. Zapraszał 13-latkę na frytki w "maku", giełdę staroci, pizzę, jazdą konną oraz "numerek". W dodatku oferował jej zakup nowego telefonu.
Fundacja Dzieciak w sieci przekazała sprawę funkcjonariuszom Komemendy Powiatowej Policji w Gostyninie. Poniżej nagranie z interwencji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.