reklama
reklama

Lisy z Berlina minimalnie lepsze od Wisły Płock. Czwarta porażka Nafciarzy w Lidze Mistrzów

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: MW

Lisy z Berlina minimalnie lepsze od Wisły Płock. Czwarta porażka Nafciarzy w Lidze Mistrzów - Zdjęcie główne

foto MW

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW czwartej kolejce Ligi Mistrzów piłkarze ręczni z Płocka wygrywali w drugiej połowie dwoma bramkami, ale ostatecznie ulegli na wyjeździe ekipie Füchse Berlin 24:25 (12:12).
reklama

W czwartek w ramach meczu 4. kolejki EHF Champions League płocczanie zmierzyli się z wicemistrzem Niemiec. 

Wisła wybroniła pierwszą akcję i po świetnej kombinacji Dawid Dawydzik dał płocczanom prowadzenie 1:0. W 5. minucie Dawydzik podwyższył na 2:0, ale Nafciarze stracili dwie bramki w zaledwie 10 sekund i już był remis!

W 11. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie 5:4. Wisła grała nieźle w obronie, ale miała spore problemy w ataku. Niestety, karnego nie wykorzystał Michał Daszek.

Dobrze bronił Hallgrimsson, ale niestety karnego nie wykorzystał Zarabec! W 19. minucie było po 6 i kibice Wisły wciąż byli pełni wiary w zwycięstwo.

Po błędach Niemców bardzo dobrze grający w pierwszej połowie Dawydzik trafił na 8:7! Niestety, dwa jego kolejne rzuty trafiły w bramkarza, ale Nafciarze nie odpuszczali. Cokan trafił na 10:10 (27. min.).

reklama

W ostatnich sekundach Gergo Fazekas z drugiej linii rzucił na 12:12.

W drugiej połowie po rzutach Szity i Fazekasa goście - mimo osłabienia - prowadzili 14:12! Po bardzo dobrej obronie Wisła miała szanse na kolejne bramki, ale w Berlinie fatalnie pudłował Mihic.

W 48. minucie było już 19:17 dla Niemców. Na dodatek czerwoną kartkę zobaczył Dawydzik, który w ataku jest bardzo pożyteczny, ale w obronie w Berlinie zagrał słabiutko.

Gdy Niemcy trafili do pustej bramki na 20:17 stało się jasne, że zespół z Płocka będzie miał problem nawet ze zdobyciem jednego punktu. 

Karnego obronił Mirko Alilović i Wisła wciąż była w grze, ale nie stwarzała kompletnie żadnego zagrożenia z drugiej linii, Szita grał słabo, a Niemcy w 25. minucie wygrywali 22:19.

reklama

Lisy z Berlina były do ugryzienia, ale trudno o wygraną, gdy podaje się piłkę w trybuny, a to zdarzyło się Wiśle dwa razy... Nadzieję dał jeszcze Alilović, ponownie broniąc karnego i dwie minuty przed końcem Wisła wyrównała!

44 sekundy przed końcem przy stanie 24:23 dla Berlina o czas poprosił trener Wisły Xavi Sabate. Po faulu na Fazekasu sędziowie odgwizdali rzut karny. wyrównał solidny Cokan, zostało 21 sekund, o czas poprosiły Lisy.

Sześć sekund przed końcem gospodarze trafili do siatki i Wisła przegrała czwarty mecz z rzędu. wciąż ma zero punktów w LM. 

Füchse Berlin - Wisła Płock 25:24 (12:12)

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama