reklama
reklama

Wisła broni, Industria atakuje. Pierwszy akt finałowej "świętej wojny" dziś w Orlen Arenie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Wisła broni, Industria atakuje. Pierwszy akt finałowej "świętej wojny" dziś w Orlen Arenie - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo 13 latach Orlen Wisła Płock przełamała dominację kielczan i wywalczyła tytuł mistrza kraju. Oba zespoły po raz 15. z rzędu zdobędą złoty i srebrny medal mistrzostw Polski. Jak będzie w tym sezonie? Pierwszy akord już we wtorkowy wieczór w Orlen Arenie.
reklama

Od 15 lat kwestia tytułu mistrza Polski rozstrzygała się między dwoma zespołami - Orlen Wisłą Płock i Industrią Kielce. Przez lata trwała dominacja kielczan, którą Nafciarze przełamali w poprzednim sezonie. Co więcej, podopieczni Xaviego Sabate w sezonie 2023/24 wygrali historyczną potrójną koronę. W tym sezonie Puchar Polski pojechał już do Kielc, ale najcenniejsze trofeum wciąż jest w grze. 

W poprzednim sezonie Orlen Wisła Płock wygrała oba półfinałowe mecze po serii rzutów karnych. Fenomelanie bronił Mirko Alilović, choć nie było się bez kontrowersji, choćby przy rzucie Kiryła Samoiły. W tym sezonie seria play-off znów rozpoczyna się w Płocku, ale to Wisła przystępuje z pozycji 1. zespołu w tabeli. To oznacza, że w przypadku remisu po 2 meczach trzecie, decydujące spotkanie, odbędzie się w Orlen Arenie (8 czerwca).

reklama

Wisła broni, Kielce atakują

Oba zespoły dość szybko odpadły z rozgrywek Ligi Mistrzów, więc w tym sezonie nie było mowy o kolizji terminarza. Grania i tak było sporo, ale dla obu klubów to po prostu obowiązek. Orlen Superliga od lat jest ligą dwóch zespołów, które kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Szkoleniowcy nigdy nie powiedzą tego otwarcie, ale cały plan przygotowań był układany pod majowe play-offy. Tu każdy ma być w formie, każdy ma być przygotowany i zmotywowany. 

Bukmacherzy stawiają Orlen Wisłę Płock w roli faworyta. W meczu ligowym w Płocku Nafciarze wygrali 29:25, w rewanżu w Kielcach gospodarze wygrali minimalnie (25:24). Z drugiej strony zespół Talanta Dujszebajewa pokazał, że potrafi wygrywać w Orlen Arenie, nawet w niesamowicie okrojonym składzie - tak było w marcu 2024 roku, kiedy to goście mieli zaledwie kilku rezerwowych na ławce. I tym razem z kieleckiego obozu dochodzą informacje o problemach kadrowych. Jak podał Wojciech Osiński w "Przeglądzie Sportowym", pod znakiem zapytania stoi występ bramkarzy - Klemen Ferlin ma mieć problemy z sercem, zaś Bekir Cordalija nie grał w półfinałach z powodu urazu. Dobrą wiadmością dla kielczan jest powrót Arkadiusza Moryty i Szymona Sićki. Wciąż nie wiadomo czy zagrają, a jeśli już to w jakiej formie są, Alex Dujszebajew i Jorge Maqueda. 

reklama

Problemy mają też w Płocku - według Wojciecha Osińskiego z urazem ma walczyć Mirko Alilović. W rewanżu w Zabrzu nie zagrał Viktor Halgrimsson. Nie ma za to problemu z zawodnikami z pola - tu wydaje się, że Xavi Sabate ma pełen komfort. 

- Historia pokazuje, że bronienie mistrzowskiego tytułu nigdy nie było dla nas łatwe - mówi nam prowadzący profil "Miasto Mistrzów" wskazując na wyjątek w latach 2004-2006. - Na powrót złota do Płocka czekaliśmy długie trzynaście lat. Myślę, że wszyscy są zdeterminowani żeby pozostać na miejscu, do którego tak długo próbowaliśmy się "wdrapać". Mi osobiście zależy na tym, aby nazwa mojego profilu nie straciła na aktualności. Atut własnego parkietu oczywiście może mieć znaczenie, ale już ostatni sezon udowodnił, że obie drużyny są w stanie wygrywać w trudniejszych dla siebie okolicznościach. Chyba nie będę oryginalny, gdy powiem, że moim zdaniem kluczowe znaczenie może i powinna odegrać bramka. Liczę tu na trafne wybory personalne trenerów i formę naszych bramkarzy na miarę ich potencjału - na papierze jesteśmy tu znacznie silniejsi, nie pozostaje nic innego jak przełożyć to na parkiet - komentuje. 

reklama

Samo odbijanie piłek nic nie jednak nie ta. Potrzebna jest też płynna gra w ataku, któremu przewodził będzie Miha Zarabec. Słoweński maestro potrafi w pojedynkę rozmontować obronę rywali i wprowadzić zamęt wśród obrońców. Tempo rozgrywania piłki na pewno będzie istotne. 

Ważna z pewnością będzie atmosfera na trybunach. Kibice Orlen Wisły Płock potrafią zrobić prawdziwy kocioł, co w kluczowych momentach może ponieść zespół i zdeprymować rywala. Sprawić, że w kluczowym momencie zawodnik nie usłyszy instrukcji albo zadrży mu ręka. Historia zna takie przypadki. Stawką finału jest nie tylko tytuł mistrza Polski, ale też przyszłoroczna gra w Lidze Mistrzów, choć zapewne wicemistrz Polski i tak otrzyma dziką kartkę.

reklama

Mecz Orlen Wisła Płock - Industria Kielce rozpocznie się we wtorek 27 maja o godz. 20:30. Bilety można kupić w Galerii Mazovia, sklepie Dagna i siedzibie klubu w Orlen Arenie. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo