reklama
reklama

Azoty bez szans, Nafciarze będą bronić Pucharu Polski. Teraz Kielce

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: MW

Azoty bez szans, Nafciarze będą bronić Pucharu Polski. Teraz Kielce - Zdjęcie główne

foto MW

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Gostynin W półfinałowym meczu Pucharu Polski piłkarze ręczni ORLEN Wisła Płock bez problemu pokonali na własnym parkiecie Azoty Puławy aż 33:16 (16:8). W finale czeka Industria Kielce, która pokonała na wyjeździe MMTS Kwidzyn 38:25 (16:8).
reklama

Azotom w tym sezonie w lidze nie wiedzie się zbytnio, zajmują dopiero szóste miejsce.

- Być może nie tak zakładali końcówkę sezonu w swoim wykonaniu, ale nadal są groźnym zespołem i pod żadnym pozorem nie możemy zlekceważyć drużyny z Puław. Trenowaliśmy nawet w święta. Postaramy się o korzystny rezultat i awans do kolejnego finału Pucharu Polski – mówił przed meczem Przemysław Krajewski z Wisły.

W środowe popołudnie Azoty rozpoczęły w Orlen Arenie od prowadzenia 1:0, z karnego w 3. minucie wyrównał Tin Lucin. Po trafieniu płocczanina w barwach gości - Kacpra Adamskiego - goście wyszli na prowadzenie 2:1.

Gospodarze obijali słupki, a Azoty, grające bez Michała Jureckiego i Rafała Przybylskigo, nie traciło dystansu, po 8 minutach było po 3. Ale wystarczyło trochę koncentracji gospodarzy, dobrych interwencji Marcela Jastrzębskiego, by Gergo Fazekas trafił na 6:3, a po chwili Lovro Mihić nie miał problemu z dwukrotnym umieszczeniem piłki w pustej bramce zespołu z Puław. 

Po 13 minutach było już 8:3 dla Wisły, a po 24 minutach i trafieniu Pereza - aż 15:5. Goście popełniali proste błędy, nie radzili sobie ani w ataku, ani w obronie. Ambitne Puławy zdołały tuż przed przerwą nieco zniwelować stratę, do szatni zespoły udały się przy stanie 16:8 dla płocczan.

W drugiej połowie gospodarze kontrolowali grę i wynik, Azoty tylko sporadycznie stać było na dobre, skuteczne akcje. Na 21:10 rzucił Michał Daszek. Kwadrans przed końcem po trafieniu Abela Serdio Wisła wygrywała z bezbarwnymi Azotami już 25:11.

Nafciarze nie grali super, pudłował m.in. Siergiej Kosorotow,  ale to już nie miało znaczenia, przewaga była ogromna. Trybuny ożywiły się, gdy na 32:16 rzutem przez całe boisko podwyższył bramkarz Ignacio Biosca. Wynik na 33:16 ustalił Lucin. 

ORLEN Wisła Płock - Azoty Puławy 33:16 (16:8)
Najwięcej bramek dla Wisły: Lucin 6, Krajewski 5, Daszek 5, Mihić 4, Serdio 3, Piroch 2, Fazekas 2, Perez 2 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama