Fuzja Orlenu i Lotosu od lat budzi ogromne emocje - zarówno w Płocku, jak i Gdańsku. Od 2018 roku władze PKN ORLEN dążą jednak do fuzji, a 20 czerwca prezes Daniel Obajtek poinformował, że jest zgoda Komisji Europejskiej.
- Od 20 lat Państwo Polskie próbuje połączyć dwa koncerny - koncern Orlenz koncernem Lotos. Przez 20 lat można było to zrobić zdecydowanie szybciej. Można było to zrobić przed wejściem do Unii Europejskiej - wtedy nie mielibyśmy narzuconych warunków zaradczych. Bylibyśmy dawno po procesie. Bylibyśmy zdecydowanie silniejszą firmą, która nie konkurowałaby wewnątrz, ale z innymi dużymy podmiotami zewnętrznymi, które kwestie fuzji mają dawno za sobą - mówił prezes Daniel Obajtek, wskazując, że połączone koncerny rozwijałyby się szybciej. - Nie zrobiono tego poprzez niechęć, zwykłe lokalne niejednokrotnie politykierstwo, brak wizji i odpowiedzialności. Drugą przyczyną osłabiania tej branży były niesamowite mafie paliwowe, duże ubytki nie tylko budżetu państwa, ale też dochodów Orlenu i Lotosu. To były czasy gdy firmy ocierały się o płynność. To były bardzo nieciekawe czasy.
Po połączeniu koncernów akcjonariusze Lotosu staną się akcjonariuszami Orlenu. Po zakończeniu procesu w rękach Skarbu Państwa będzie ok. 35 proc. akcji koncernu (dziś państwo ma ok. 27% akcji Orlenu).
- Połączenie PKN ORLEN i Grupy LOTOS jest nierozerwalnie związane z bezpieczeństwem energetycznym Polski i całego regionu Europy Środkowej, w tym m.in. Litwy, Łotwy, Estonii, a także Czech i Słowacji. Fuzja oznacza budowę jednego silnego koncernu multienergetycznego z przychodami na poziomie ok. 250 mld zł rocznie, który będzie z powodzeniem prowadził działalność biznesową na konkurencyjnym rynku i obsługiwał ok. 100 mln klientów w Europie, gwarantując im bezpieczeństwo dostaw paliw i energii - czytamy w komunikacie biura prasowego Orlenu. - Ważnym elementem fuzji PKN ORLEN z Grupą LOTOS jest umowa z Saudi Aramco. Oznacza ona zacieśnienie relacji PKN ORLEN ze stabilnym partnerem, największym koncernem paliwowym na świecie, z ogromnym doświadczeniem i technologiami, które umożliwią dalszy dynamiczny rozwój połączonego koncernu. Podpisano też umowy dotyczące wspólnych projektów w obszarze petrochemii oraz badań i rozwoju. Współpraca z Saudi Aramco oznacza również zwiększenie dostaw ropy. Dostawy z kierunku arabskiego, już po połączeniu z Grupą LOTOS, osiągną aż 45% łącznego zapotrzebowania nowej Grupy ORLEN.
Prezes Obajtek zapowiedział dalsze uniezależnianie się od rosyjskiej ropy. Jeszcze przed wojną ok. połowy ropy naftowej przerabianej przez Grupę Orlen pochodziła z kierunku wschodniego. Dziś to ok. 30 proc.
Jednym z warunków zaradczych, od który Komisja Europejska uzależniła swoją zgodę na fuzję, jest wymiana stacji benzynowych.
- PKN ORLEN zyska w sumie 185 stacji paliw o potencjalne biznesowym porównywalnym do obiektów objętych środkami zaradczymi. W ramach transakcji Grupa ORLEN obejmie 144 stacji na Węgrzech, co oznacza, że zyska ponad 7% udziału w węgierskim rynku detalicznym. W efekcie będzie czwartym koncernem w tym kraju pod względem liczby stacji. Już teraz na węgierskim rynku hurtowym posiada 5% udziału w przypadku benzyny i 4% w przypadku oleju napędowego. W efekcie fuzji z Grupą LOTOS, PKN ORLEN rozszerzy też sieć na Słowacji o 41 nowych obiektów. Z kolei Grupa MOL, z którą PKN ORLEN realizuje środki zaradcze w obszarze detalu, kupi 417 spośród ok. 8 tysięcy wszystkich stacji w Polsce, a więc osiągnie ok. 5% udział w rynku detalicznym. Transakcja ta nie będzie miała żadnego wpływu na bezpieczeństwo paliwowe Polski, może natomiast przyczynić się do wzrostu konkurencyjności w tym obszarze, na czym skorzystają klienci - wyjaśnia biuro prasowe.
To nie koniec fuzji. Prezes Daniel Obajtek zapowiedział, że już niedługo PKN ORLEN przejmie PGNiG.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.