reklama
reklama

KPS Płock - Tarnovia Tarnowo Podgórne. Wielkie siatkarskie emocje i piękny doping w hali Chemika!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: mars

KPS Płock - Tarnovia Tarnowo Podgórne. Wielkie siatkarskie emocje i piękny doping w hali Chemika! - Zdjęcie główne

foto mars

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości GostyninTo był pierwszy w historii drugoligowy mecz siatkówki w Płocku. KPS Płock zmierzył się z Tarnovią Volleyball Tarnowo Podgórne.
reklama

KPS Płock jest beniaminkiem drugiej ligi. Zespół z Płocka jest ewenementem na skalę kraju, awansował z czwartej do trzeciej ligi i od razu w kolejnym sezonie do drugiej ligi centralnej!

W sobotni wieczór w Blaszak Arenie przy ul. Kobylińskiego 25 rozegrano trzecią kolejkę drugiej ligi. Wcześniej płocczanie rozegrali dwa mecze na wyjeździe. Najpierw zapłacili frycowe i ulegli 1:3 rezerwom Trefla Gdańsk, ale w drugiej kolejce pokonali zespół z Trzebiatowa, także 3:1.

Z kolei Tarnovia Volleyball Tarnowo Podgórne na razie miała na koncie dwie porażki, ale mierzyła się z bardzo mocnymi rywalami.

W hali Chemika organizatorzy przygotowali dla kibiców sporo atrakcji, wstęp był wolny, na kibiców czekały m.in. klubowe smycze, jabłka, banany.

reklama

Zainteresowanie okazało się duże, siatkarzy KPS wspierało ok. 200 osób. Gospodarze rozpoczęli doskonale, wygrali pierwszego seta 25:23, a drugiego 25:20! Bardzo dobrze przyjmował libero Dawid Bulira, nie mylił się w ataku Daniel Grzymała.

Niestety, w trzecim secie coś się zacięło, skuteczność stracił Grzymała, rozpędzeni rywale wygrywali już 15:9.

Trener KPS Grzegorz Szumielewicz dokonał kilku zmian, sam też się pojawił na boisku. Rezerwowi zmienili obraz gry, przy dopingu z trybun powoli odrabiali straty.

Szumielewicz punktował w ataku, dobrą zmianę dał także Igor Lewicki, dający sobie radę na lewym ataku i bardzo dobrze zagrywający. Efekt? KPS po asie Lewickiego miał piłkę meczową przy stanie 28:27!

reklama

Niestety, w końcówce zespół Tarnovii okazał się minimalnie lepszy, wygrał 32:30. I poszedł za ciosem, wyrównał wynik na 2:2 w setach.

W decydującym tie-breaku trwała wyrównana walka. Ale wszystko się zmieniło, gdy na zagrywce pojawił się rozgrywający KPS Eryk Winkler. Od stanu 9:9 wyciągnął - przy udziale kolegów - na 13:9!

Rywale nie byli w stanie odrobić straty, KPS wygrał seta 15:11, cały mecz 3:2 i zdobył dwa cenne punkty!

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama