Niedawno prezydent Płocka Andrzej Nowakowski wyliczał, że w 2023 roku w mieście posadzono prawie 1000 drzew. Zapowiedział działania w potężnym, 50-hektarowym Jarze Brzeźnicy, gdzie w planie jest uporządkowanie terenu oraz utworzenie 2,5 kilometra spacerowego szlaku pieszo-jezdnego oraz single tracka.
To przyszłość (o ile znajdzie się zewnętrzne finansowanie), a na co dzień płocczanie widzą poczynania na mniejszą skalę. Kilka tygodni temu w grupie "Płock dla drzew" na FB pojawiła się informacja o wycince na osiedlu Skarpa.
Płock. Wycinka drzew na Skarpie
- Wielkie, piękne topole przy rondzie Grabskich wyrżnięte. Żeby się lepiej handlowało, parkowało. Taki argument. Taki racjonalny przecież, w trosce o mieszkańców. Przecież mieszkańcy sami chcą, domagają się, co więcej, żądają. Ale będzie pięknie i betonowo... - napisała jedna z internautek.
Pod wpisem rozgorzała gorąca dyskusja.
- Oczywiście znowu topole. Jakoś nie słychać, żeby tak je sadzili. Zostaniemy z samymi robiniami, klonami jesionolistnymi, platanami, i lipami i klonami pospolitymi do znudzenia. No i oczywiście tujami i chińskimi jałowcami między blokami. A bioróżnorodność, motyle, i ptaki i ryjówki i jeże będą tylko coraz bardziej zbliżać się do wymarcia - podkreślił internauta.
Inny z płocczan zauważył "oceany hipokryzji" ze strony decydentów, bo z jednej strony "płuca po pandemii", a z drugiej wycinanie drzew i tolerowanie kopciuchów w mieście.
- Od 2-3 dekad z coraz bardziej konsekwentnie eksterminują z krajobrazu to, co przyrodniczo najcenniejsze i najciekawsze i co najbardziej dokłada się do bioróżnorodności. Topole, wierzby, tarniny i inne rodzime owocowe, jesiony, i rodzime krzewy. Zastępują to czymś co naprawdę najlepiej opisuje ostatnio modny termin "żywe śmieci" - przekonuje płocczanin.
Płock. Ratusz odpowiada na zarzuty o wycinkę topól
Zapytaliśmy u źródła, czyli w Urzędzie Miasta Płocka, jaki był powód wycięcia dużych topoli przy rondzie Grabskich, ile drzew wycięto i czy będą tam w zamian jakieś nasadzenia?
- Trzy topole zostały wycięte ze względu na zaawansowany proces obumierania, który powodował usychanie gałęzi i łamanie się ich. Stanowiły one zagrożenie dla parkujących pojazdów i przy silnych wiatrach zagrażały budynkom w bezpośrednim sąsiedztwie - przekonuje Ewa Janiszewska z Referatu Informacji Miejskiej w płockim ratuszu.
Drzewa zostały wycięte zgodnie z decyzją nr 80/2023/OR-P Marszałka Województwa Mazowieckiego.
A co w zamian? W tym samym miejscu nic nie powstanie.
- W rekompensacie, w innym miejscu posadzimy siedem drzew z gatunku śliwa wiśniowa - dodaje Ewa Janiszewska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.