W sobotnim meczu 7. kolejki Fortuna 1. Ligi Wisła Płock pokonała Polonię Warszawa 3:0 (2:0).
Pojedynek Wisły, czyli spadkowicza z ekstraklasy, z Polonią, która jest beniaminkiem pierwszej ligi, zbiegł się z uroczystym otwarciem Orlen Stadionu, mieszczącego 15 tys. fanów. Atmosfera na wypełnionych trybunach była fantastyczna.
Co o meczu sądzi szkoleniowiec zespołu z Płocka Marek Saganowski?
- Chciałbym podziękować wszystkim kibicom, ludziom, którzy się zjawili na stadionie. To dla nich gramy. Dziękuję im w imieniu drużyny - podkreślił trener Wisły. To ten stadion, ci ludzie, niosą nas, żeby takie wyniki tu były.
Po raz drugi Wisła zdobyła u siebie trzy bramki, wcześniej pokonała Termalicę 3:1.
- Zagraliśmy z pragmatyzmem, determinacją, by nie stracić bramki. Cieszę się, że punkty zostały w Płocku. Cieszy także, że w tym meczu zagraliśmy na zero z tyłu. Dawno takiego meczu nie było. To jest znów duży progres mojej drużyny - podkreślił Saganowski.
Trener Polonii Warszawa Rafał Smalec przyznał, że jego zespół przegrał bardzo wyraźnie, bo ustępował pola w wielu aspektach boiskowego rzemiosła.
- Dla nas to trudny moment, ale bardzo mocno wierzę w zespół, że podniesie się z delikatnego dołka i będziemy punktowali. To nie jest drużyna na przegrywanie. Ponosimy dotkliwą porażkę, ale musimy to przyjąć na klatę i maszerować - zaznaczył szkoleniowiec Czarnych Koszul.
Teraz nastąpi przerwa w lidze, ponieważ mecze grać będzie reprezentacja Polski. W kolejnym meczu pierwszej ligi, w w piątek 15 września o godz, 18:00 Wisła zagra w Rzeszowie ze Stalą.
Nafciarze są obecnie na 10. miejscu w stawce 18 drużyn, a Stal zajmuje 16., spadkowe miejsce (ale nie wszystkie mecze 7. kolejki zostały rozegrane).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.