Świetnie spisująca się jesienią ub.r. Wisła w 2023 r. w lidze przegrała wszystkie pięć meczów: 0:1 z Lechią w Gdańsku, 0:1 z Lechem w Płocku, 1:2 z Miedzią w Legnicy, 0:1 z Pogonią w Płocku oraz teraz w Kielcach.
W efekcie zespół z Płocka, który w ostatnim czasie pozbył się kilku zawodników, ma już zaledwie 5 punktów przewagi nad strefą spadkową (spadają trzy drużyny). I pomyśleć, że w sierpniu ub.r. po pokonaniu Korony w Płocku 2:1 Nafciarze byli liderem tabeli!
Aby sytuacja płocczzan poprawiła się, w meczu 23. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy potrzebne było w sobotę zwycięstwo z beniaminkiem z Kielc. Wydawało się to możliwe, bo ostatnio Korona nie prezentowała super formy, przegrała np. aż 1:5 z Wartą Poznań,
W Kielcach do składu Nafciarzy wrócił Jakub Rzeźniczak, a zawieszonego za kartki Bartosza Śpiączkę (wypożyczonego ostanio właśnie z Korony) zastąpił Damian Warchoł.
Ale po raz kolejny okazało się, że gra Nafciarzy pozostawia wiele do życzenia. Wprawdzie do pprzerwy częściej przy piłce byli płocczanie, ale kompletnie nic z tego nie wyniokało. Wisła oddała zaledwie jeden (celny) strzał na bramkę, Korona strzelała 3 razy celnie i 3 razy obok bramki. Z boiska wiało nudą i usprawiedliwieniem nie może być nawet ulewa, jaka przeszła nad stadionem.
Na początku drugiej połowy goście mieli swoją szansę. Po uderzeniu Piotra Tomasika z rzutu wolnego piłka minimalnie minęła poprzeczką bramki Korony. Niestety, do bramki trafili rywale. W 67. minucie fatalny błąd popełnił bramkarz Wisły Krzysztof Kamiński, który dotknął piłkę, ale przepuścił ją, a Piotr Malarczyk z metra skierował ją do bramki.
Trener zespołu z Płocka próbował zmienić sytuację, na boisku do końca spotkania pojawiło się aż pięciu rezerwowych Wisły. W 72. minucie płocczanie mieli ogromną szansę na remis, ale Tomasik z ostrego kąta trafił w słupek.
Sędzie przedłużył mecz o 6 minut, ale Korona, wspierana przez ok. 6 tys. widzów, pilnowała bezcennych dla niej trzech punktów, Wisła nie była w stanie nic zrobić. Martwi porażka, a jeszcze bardziej styl gry, prezentowany przez piłkarzy z Płocka.
- Ciężko naprawdę, po tej serii, którą mamy, normalnie argumentować. Nie czułem od zespołu, żeby mu nie zależało, żeby nie chciał i tak dalej. Wiadomo, że bramka zawsze zmienia oblicze meczu. Graliśmy już potem jakby głową w mur. My na nasze trzy punkty musimy sobie poczekać. Seria jest negatywna, ale musi się skończyć i tak trzeba do tego podejść - mówił po meczu trener Wisły Pavol Staňo.
Nafciarze zajmują 10. miejsce w stawce 18 ekip. Przed Wisłą dwa mecze w Płocu - w środę 8 marca zaległy z Wartą Poznań oraz w poniedziałek 13 marca z Widzewem Łódź.
Korona Kielce - Wisła Płock 1:0 (0:0)
Bramka: Piotr Malarczyk (67. min)
Żółte kartki: Zator, Briceag - Tomasik
Korona: 1. Konrad Forenc - 2. Dominick Zator, 4. Piotr Malarczyk, 66. Miłosz Trojak, 5. Marius Briceag - 17. Dawid Błanik (63, 28. Marcus Godinho), 90. Kyryło Petrow (81, 20. Marcin Szpakowski), 13. Ronaldo Deaconu, 11. Nono (63, 8. Dalibor Takáč), 7. Jakub Łukowski (74, 10. Jacek Kiełb) - 99. Jewgienij Szykawka (81, 9. Kacper Kostorz).
Wisła: 1. Krzysztof Kamiński - 19. Martin Šulek (67, 21. Igor Drapiński), 25. Jakub Rzeźniczak, 4. Adam Chrzanowski, 77. Piotr Tomasik (83, 89. Aleksander Pawlak) - 24. Marko Kolar (67, 15. Kristián Vallo), 8. Dominik Furman (78, 17. Mateusz Lewandowski), 23. Filip Lesniak, 14. Mateusz Szwoch (83, 22. Miroslav Gono), 10. Rafał Wolski - 95. Damian Warchoł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.