Punkty, mandaty i kary są po to, by działać odstraszająco, zapobiegawczo. A cel główny to zwiększenie bezpieczeństa na polskich drogach.
Okazuje się, że nie zawsze przekroczenie granicy punktów karnych oznacza automatyczne pożegnanie z uprawnieniami.
Prawo jazdy. Nowe przepisy i surowe sankcje
W ostatnich latach zaostrzono kary wobec osób uporczywie łamiących przepisy, recydywiści nic sobie bowiem nie robili z sankcji. Kierowca, który złamie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, może spotkać się z bardzo dotkliwymi konsekwencjami: dożywotnim zakazem kierowania, przepadkiem pojazdu, a także grzywną od 10 tys. zł w górę.
- Złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów może skutkować dożywotnim zakazem, przepadkiem pojazdu oraz karą pieniężną nie niższą niż 10 tys. zł - czytamy w przepisach.
Punkty karne w Polsce. Jak działa ten system?
Punkty karne mają działać jak światełko ostrzegawcze: mam już np. 10 czy 15, to zaczynam jeździć podwójnie ostrożniej, nie spieszę się, "daję na luz", bo jak [rzekropczę pewien limit,m to będzie katastrofa. Katrastrofa dla każdego, a dla osoby, która jest np. zawodowym kierowcą? Dramat, odcięcie od źródła dochodu.
Jak wiadomo każde wykroczenie drogowe, niezależnie od wagi, niesie za sobą określoną liczbę punktów. Przekroczenie określonego limitu skutkuje zatrzymaniem prawa jazdy:
- 24 punkty dla kierowców z ponad rocznym stażem,
- 20 punktów dla osób, które prawo jazdy mają krócej niż rok.
W przypadku młodych kierowców naruszenie limitu samnkcja jest bardzo dotkliwa, bo oznacza konieczność rozpoczęcia wszystkiego od nowa – kursu, egzaminu i badania psychologicznego.
Odroczenie punktów. A może do sądu?
Jak się ustrzec kary lub ją odroczyć? Ciekawym rozwiązaniem jest... odmowa przyjęcia mandatu i skierowanie sprawy do sądu. Co to oznacza? Dzięki temu punkty karne nie zostaną przypisane od razu – stają się aktywne dopiero po prawomocnym wyroku.
- W przypadku odmowy przyjęcia mandatu i skierowania sprawy do sądu punkty karne przypisywane są dopiero po wydaniu prawomocnego wyroku - czytamy w przepisach.
A więc przekroczyliśmy prędkość, otrzymaliśmy karę i punkty karne, ale - jeśli odwołąmy się do sądu - wszystko jest wstrzymane, jakby wykroczenia na razie nie było.
To daje czas – często nawet ponad rok – na „wyczyszczenie” konta z wcześniejszych punktów. W międzyczasie część punktów może się automatycznie anulować, ponieważ wygasają one po 12 miesiącach od zapłacenia mandatu.
Kurs redukujący w WORD
Zainteresowani mogą także zredukować punkty karne poprzez udział w specjalistycznym kursie organizowanym przez WORD. Szkolenie trwa 8 godzin – siedem godzin zajęć teoretycznych oraz jedna godzina ćwiczeń praktycznych z hamowania awaryjnego przy prędkości od 30 do 50 km/h.
Udział w takim kursie jest korzystny, skutkuje bowiem zmniejszeniem liczby punktów o sześć. Ale uwaga - można go odbyć raz na sześć miesięcy, ale z takiej opcji nie mogą skorzystać osoby posiadające prawo jazdy krócej niż rok.
Pamiętajmy, że taka "przyjemność redukcyjna" jest dość kosztowna - trzeba wysupłać na kurs prawie 1000 zł!
Dodajmy, że w przypadku przekroczenia limitu punktów karanych, starosta wszczyna postępowanie o zatrzymanie dokumentu. Kierowca jest zobowiązany oddać prawo jazdy. Dopiero po spełnieniu wszystkich wymagań – egzaminie, badaniu psychologicznym – może liczyć na jego odzyskanie. W przeciwnym razie grozi mu kara za prowadzenie pojazdu bez uprawnień.
Komentarze (0)