O tym, że w płockich strukturach Prawa i Sprawiedliwości buzuje, informowaliśmy już kilkukrotnie. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma problem, ale oficjalnie nikt nie chciał tego komentować. Już w wyborach do rady miasta na listach zabrakło Marka Krysztofiaka i Piotra Kubery. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że doszło do kłótni z "górą" o miejsca na listach. Oficjalna wersja brzmiała: to decyzja radnych.
Głosów niezadowolenia było więcej. W nadchodzącej kadencji Rady Miasta Płocka zabraknie choćby Macieja Bukowskiego, który na Podolszycach startował z trzeciego miejsca. Dwójkę otrzymał Szymon Stachowiak, który jeszcze kilka tygodni przed wyborami mieszkał w Gdańsku. Politykę partii w ostrych słowach skrytykował Marek Martynowski. Jesienią przegrał walkę o mandat senatora, który sprawował przez 3 kadencje. Wiosną zdobył mandat radnego sejmiku wojewódzkiego, ale w wydanym oświadczeniu zapewnił, że nie wejdzie do klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Martynowski pisze o "kolejnych kłamstwach oraz okręgowych układach w Prawie i Sprawiedliwości".
- Pierwszym z nich było zapewnianie mnie w 2021 roku, że wejdę do komitetu politycznego PiS, słowa nie dotrzymał prezes Jarosław Kaczyński (i nie było to 1 kwietnia). Drugim, świeżym kłamstwem jest ułożenie listy kandydatów do sejmiku w okręgu płocko-ciechanowskim w wyborach samorządowych - pisze na swojej tablicy na Facebooku Marek Martynowski.
Były senator wskazuje też na "wycinanie" z list niektórych kandydatów, a umieszczenie siebie na drugim miejscu nazwał "napluciem w twarz".
- Wszyscy byli senatorowie PiSu, którzy nie dostali się w ostatnich wyborach do Senatu RP startowali z pierwszych miejsc, ja zaś będąc do niedawna dwukrotnie szefem klubu senatorów Prawa i Sprawiedliwości dostałem miejsce drugie. Pewnie w nagrodę za walkę z nepotyzmem w szeregach PiSu i wrzucenie do ustawy "o piątce dla zwierząt" poprawek senackich (ustawa pod przewodnictwem posła Marka Suskieg), które spowodowały odrzucenie ustawy za zbyt duże koszty (poprawki wprowadzały wysokie, wielomiliardowe odszkodowania dla rolników) - pisze senator.
O swoim miejscu na liście do sejmiku miał się dowiedzieć 7 marca, już po zarejestrowaniu list z sms-em od Macieja Małeckiego.
- I żeby było jasne, nie miejscem na liście jestem zbulwersowany tylko: skrywaniem tego do ostatniej chwili i według mnie drwiną szefa regionalnego wyrażoną w sms-ie: "2 miejsce to dowód uznania. Życzę owocnej pracy w kampanii. M. Suski" - ujawnił Martynowski.
Marek Martynowski nie napisał wprost, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że liczy na refleksję w swoim obozie.
Sejmik województwa mazowieckiego zbierze się 7 maja o godz. 11:00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.