Notujemy niższy spadek zatrudnienia niż spodziewali się ekonomiści. Dodatkowo wyższy od oczekiwań okazał się wzrost płac. Jak wynika z najnowszych danych GUS, przeciętne wynagrodzenie brutto wyniosło w lipcu 5382 zł.
Zatrudnienie w Polsce rosło w ujęciu rocznym od 2013 roku. Załamanie tego trendu nastąpiło w kwietniu br., a dodatkowo pogłębiło się w maju. Lipiec to kolejny miesiąc, gdy zatrudnienie było niższe niż rok temu, jednak wzrosło w porównaniu z czerwcem.
Porównując z lipcem ubiegłego roku, liczba osób pracujących w średnich i dużych firmach (z ponad 9 pracownikami) zmalała o 2,3 proc. To lepszy wynik niż prognozowali ekonomiści, którzy spodziewali się spadku o 3,1 proc.
- W lipcu 2020 roku zaobserwowano w podmiotach przywracanie wymiarów etatów pracowników sprzed pandemii, powracanie pracowników z zasiłków opiekuńczych, chorobowych i urlopów bezpłatnych, a także wznawianie przyjęć w jednostkach" - czytamy w komunikacie GUS.
Z danych urzędu wynika, że przeciętne wynagrodzenie w średnich i dużych firmach wynosi obecnie 5382 zł brutto. To o 3,8 proc. wyższa kwota niż w lipcu 2019 roku i więcej niż prognozowali ekonomiści, którzy spodziewali się wzrostu o 2,9 proc. To jednak wciąż poniżej tegorocznych rekordów. W marcu średnie zarobki były na poziomie blisko 5,5 tys. zł brutto, a w rekordowym grudniu 2019 przekroczyły 5,6 tys. zł brutto. W przeliczeniu na kwoty netto na rękę pracownika zatrudnionego na umowę o pracę wychodzi przy oficjalnych stawkach około 3880 zł.
Należy pamiętać, że dane GUS uwzględniają jedynie duże i średnie firmy, odrzuca się w nich natomiast te, mające mniej niż dziesięciu pracowników. GUS nie liczy także zatrudnionych na umowy zlecenie czy o dzieło, którzy są często gorzej wynagradzani.