reklama
reklama

Policjant z Płocka przejechał 700 km, by pomóc Tymkowi Cholewińskiemu. Tymek odpowiedział: Dajesz mi siłę i moc

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Sebastian Nowacki FB/Wojownicy Tymka FB

Policjant z Płocka przejechał 700 km, by pomóc Tymkowi Cholewińskiemu. Tymek odpowiedział: Dajesz mi siłę i moc - Zdjęcie główne

foto Sebastian Nowacki FB/Wojownicy Tymka FB

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Sebastian Nowacki, policjant z Płocka, przejechał 700 kilometrów z Zakopanego do Płocka, by nagłośnić zbiórkę dla Tymka Cholewińskiego. Warto zaznaczyć, że mł. asp. Nowacki jechał bez przerwy!
reklama

Sebastian Nowacki na co dzień służy w Komendzie Miejskiej Policji w Płocku, ale jego pasją, jak widać, jest jazda na rowerze. Nie taka zwykła, a ekstremalna - młodszy aspirant potrafi pokonać na rowerze kilkaset kilometrów. Tym razem jechał w trybie non-stop, czyli bez snu.

Podróż Sebastiana Nowackiego rozpoczęła się w czwartek 14 grudnia. Kilka minut po godz. 8:00 rowerzysta wyruszył spod Wielkiej Krowki w Zakopanem na zwykłym rowerze miejskim ROOVEE- takim, jakie tego lata były dostępne w Płocku. 

- Tymek potrzebuje naszego wsparcia. Nie bądźmy obojętni. Ja w dniu jutrzejszym zamierzam rozpocząć mój przejazd charytatywny. Zamierzam przejechać 700 km rowerem miejskim trybem non-stop, jednocześnie ustanowić rekord Polski, ale w słusznej sprawie - mówił kilkanaście godzin przed startem Sebastian Nowacki. - Żadne warunki atmosferyczne, deszcz, śnieg czy wiatr nie staną mi na przeszkodzie. 

Do jego roweru przypięty był specjalny plakat z linkiem do zbiórki dla Tymka Cholewińskiego. W sobotę 16 grudnia tuż przed godz. 22:00 dojechał do Płocka, na Stary Rynek.

- To będzie rekord Polski, najdłuższy dystans, natomiast to jest nic. Trzeba pamiętać dlaczego ta inicjatywa powstała. Spotkaliśmy się, aby wepsrzeć Tymka Cholewińskiego i jego rodzinę. Chciałem dołożyć od siebie małą cegiełkę charytatywną, sportową - mówił zmęczony Nowacki.

Tymek podziękował Sebastianowi Nowackiemu za całą akcję w krótkim filmiku. U małego wojownika nie zabrakło tradycyjnego "u mnie wszystko dobrze".

- Dziękuję Sebastian, że tyle kilometrów dla mnie przejechałeś. To ty mi dajesz siłę i moc. Wygrywam tę walkę. U mnie wszystko dobrze - powiedział Tymek w krótkim nagraniu. 

Chłopiec zachowuje pogodę ducha, mimo iż jego stan zdrowia się pogarsza. Lekarze w Barcelonie zdiagnozowali przerzuty do obu płuc i kości strzałkowej w nodze chłopca. 

 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama