reklama

Skargi na sekretarz Adamską, czyli porachunki włączone do porządku obrad

Opublikowano:
Autor:

Skargi na sekretarz Adamską, czyli porachunki włączone do porządku obrad - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCztery skargi na zachowanie Hanny Adamskiej wpłynęły do przewodniczącego Rady Miasta Andrzeja Robackiego. Chodzi o niesnaski, do jakich doszło w trakcie komisji odwoławczej budżetu obywatelskiego pomiędzy sekretarz miasta a projektodawcami. Sęk w tym, że podobnie jak w przypadku KO, skargi składali członkowie Inicjatywy dla Gostynina. Czy obrady sesji miejskiej powinny stanowić arenę zmagań zwaśnionych opcji politycznych?

Cztery skargi na zachowanie Hanny Adamskiej wpłynęły do przewodniczącego Rady Miasta Andrzeja Robackiego. Chodzi o niesnaski, do jakich doszło w trakcie komisji odwoławczej budżetu obywatelskiego pomiędzy sekretarz miasta a projektodawcami. Sęk w tym, że podobnie jak w przypadku KO, skargi składali członkowie Inicjatywy dla Gostynina. Czy obrady sesji miejskiej powinny stanowić arenę zmagań zwaśnionych opcji politycznych?

Wczorajsza sesja obfitowała w zagadnienia merytoryczne: sprawozdania prezesów spółek miejskich, podjęcie współpracy z organizacjami pozarządowymi, czy kilku istotnych dla miasta uchwał. Wyjątkiem był jednak punkt 17. porządku obrad. Ten dotyczył skarg na działania Hanny Adamskiej. Niezadowoleni z zachowania sekretarz byli ci, którzy złożyli zażalenia na decyzje w sprawie wyboru projektów budżetu obywatelskiego, którymi w głównej mierze byli członkowie IdG. Burmistrz miał 30 dni na zapoznanie się i przeanalizowanie nagrań audio z posiedzenia komisji.

- Mając na uwadze dobry wizerunek Urzędu, przeprowadziłem rozmowę z panią sekretarz. Temat uznaję za zakończony. Apeluję do osób składających skargi, żeby ograniczyły swoje negatywne zachowanie. Wierzę, ze dobry dialog przełoży się na poprawę relacji pomiędzy obiema stronami i zadziała na korzyść naszego miasta - perorował Paweł Kalinowski.

Andrzej Robacki wtrącił, iż to nie pierwszy raz, kiedy urzędnicy zachowują się w sposób niestosowny i niegrzeczny i prosił, aby takie sytuację się nie powtarzały. - Prosiłbym o to samo z waszej strony - odpadł burmistrz. Której ze stron naprawdę zależy na zakopaniu topora wojennego? Można jedynie snuć domysły. Lecz, czy rozstrzyganie wzajemnych sporów powinno odbywać się na obradach sesji miejskiej?

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE