Jeden z najbardziej wszechstronnych muzyków polskiej sceny oraz świetna aktorka teatralna i telewizyjna gościli w Europejskim Centrum Artystycznym im. Fryderyka Chopina w Sannikach z okazji wystawy fotograficznej ?Arcydzieła wyrwane naturze?.
Pierwsza kwietniowa niedziela była wyjątkowo atrakcyjna pod wieloma względami. Piękna wiosenna aura spowodowała, że już od wczesnych godzin południowych przechadzali się ludzie. W pałacowej oranżerii otwarta była kawiarnia, gdzie można było zjeść świetne ciasto i wypić doskonałą kawę. A tuż przed godziną 14 obie sale koncertowe zaczęły zapełniać się gośćmi.
Dyrektor Europejskiego Centrum Monika Patrowicz i Aleksandra Głowacka, przewodnicząca sannickiego Kola TiFC przedstawiły wykonawców. Przy fortepianie zasiadł tego dnia Paweł Kowalski, jeden z najbardziej wszechstronnych polskich muzyków, wykonujący utwory na fortepian i orkiestrę od Mozarta i Chopina, do Panufnika, Kilara i Góreckiego. Gra recitale, muzykę kameralną, filmową oraz jazz. Na sannickim koncercie zagrał utwory Fryderyka Chopina: Balladę g-moll, Mazurki, Preludia, Nokturn Fis-dur, walc des-dur, Fantaisie-Impromptu i Poloneza As-dur.
Artyście towarzyszyła Maria Pakulnis, którą możemy oglądać nie tylko na szklanymSanniki ekranie, ale i na deskach teatralnych. Obecnie występuje w stołecznym Teatrze Komedia i Teatrze Kamienica. Aktorka posłużyła się wybranymi utworami Agnieszki Osieckiej.
Po koncercie w sali wystaw czasowych otwarta została kolejna wystawa pod tytułem „Zapiski z rzeczywistości w malarstwie”. Tym razem są to obrazy dwojga artystów - Ewy Karoliny Osowskiej i Wojciecha Rutkowskiego. I naprawdę są to realistycznie pokazane miejsca, w których każdy z nas mógł lub wręcz chciałby kiedyś się znaleźć. Zapraszamy do obejrzenia tych malarskich zapisków – naprawdę warto.
Tego samego dnia otwarta została jeszcze jedna wystawa, tym razem z cyklu wystaw plenerowych - wystawa fotografii pod tytułem „Arcydzieła wyrwane naturze”. Jest to w zasadzie wystawa plenerowa, ale ze względu na jej wyjątkową specyfikę – właśnie fotografie i niezbyt pewną kwietniową aurę, została rozstawiona w sali konferencyjnej. Prace Jerzego Wernika wyglądają, jak obrazy. Piękne, rzeczywiście arcydzieła, stworzone przez matkę naturę wymagały z pewnością ogromnej pracy, „czatowania” z obiektywem przy oku na właściwy moment. Autorem zdjęć jest Jerzy Wernik, członek Płockiego Towarzystwa Fotograficznego im. Aleksandra Macieszy. Inspirację do zdjęć daje mu malarstwo, ale też i muzyka. Zarówno poważna – między innymi Mozarta i Chopina, jak rockowa – Pink Floyd, King Crimson, Marillion, czy jazzowa – Milesa Davisa, Johna Coltrane. O wystawie w sannickim pałacu sam jej autor mówi tak: - Wystawa w miejscu, w którym przebywał nasz muzyczny Geniusz jest dla mnie wielkim zaszczytem, a jednocześnie wielkim wyzwaniem, by poziom mojej wystawy był godny. (…) Starałem się oddać w fotografiach choć cząstkę piękna (…) muzyki -
Obydwie wystawy można oglądać przynajmniej przez miesiąc, w godzinach otwarcia pałacu.
W niedzielę można było kupić tak zwane rękodzieło artystyczne związane z nadchodzącymi świętami wielkanocnymi. Były to piękne prace podopiecznych i wychowawców szkoły w Mocarzewie oraz Domu Opieki Społecznej w Sannikach, a także ręcznie robione serwetki.