Niemal dokładnie 3 lata temu wyszedł z więzienia, gdzie odbywał karę za wykorzystanie seksualne 13-letniej dziewczyny. Były instruktor harcerstwa oraz kravmagi, Tomasz K. - bo o nim mowa - otrzymał również sądowy zakaz pracy z dziećmi i młodzieżą, który upływa 31 maja tego roku. W ostatnim czasie pojawiły się informacje, jakoby Tomasz K. miał lekceważyć sądowy zakaz i prowadzić zajęcia z niepełnoletnimi. Sam zainteresowany stanowczo zaprzecza jednak takim doniesieniom i dodaje, że dawne życie ma już dawno za sobą.
W marcu 2005 roku Tomasz K., będący instruktorem harcerstwa, nakłonił swoją 13-letnią podopieczną do odbycia stosunków seksualnych. Sprawa wyszła na jaw, kiedy rodzice dziewczyny przeczytali jej rozmowy na komunikatorze Gadu Gadu.
11 sierpnia 2010 roku Sąd Rejonowy w Gostyninie uznał Tomasza K. za winnego popełnienia czynu z art.200k.k. i wymierzył mu karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz środek karny w postaci zakazu zajmowania stanowisk i wykonywania zawodów związanych z wychowaniem i opieką nad dziećmi i młodzieżą poniżej lat 18 na okres 5 lat. Wyrok uprawomocnił się w dniu 18 maja 2011 r. Skazany rozpoczął odbywanie kary od dnia 12 marca 2013 r. wyszedł warunkowo 25 marca 2014 r. ( na poczet kary zaliczono bowiem okres tymczasowego aresztowania od dnia 15.02.2007r do 19.03.2008r.)
Środek karny w postaci zakazu wykonywania zawodów związanych z wychowaniem i opieką nad dziećmi i młodzieżą poniżej lat 18 zaczął biec od dnia 18 maja 2011r (data uprawomocnienia się wyroku) do dnia rozpoczęcia odbywania kary, tj do 12 marca 2013r, a następnie po opuszczenia zakładu karnego tj. od 25 marca 2014r. Zakaz kończy się 31 maja 2017r.
Tomasz K. jest założycielem gostynińskiego stowarzyszenia, które prowadzi zajęcia i warsztaty artystyczne m.in z dziećmi i młodzieżą. Również on czynnie uczestniczy w szkoleniach, w ostatnim czasie pojawiło się wiec pytanie: czy złamał sądowy zakaz? Zapytaliśmy o to samego zainteresowanego. Mężczyzna zapewnia, że prowadzi zajęcia jedynie z osobami pełnoletnimi, zaś za swoje winy już odpokutował.
- W warsztatach prowadzonych przeze mnie uczestniczą jedynie osoby dorosłe. Nie mam nic do ukrycia: tak - byłem skazany, tak - popełniłem błąd, ale to już jest za mną, odsiedziałem swoją karę, a teraz chcę żyć dalej - mówi w rozmowie telefonicznej Tomasz K. - Obecnie pomagam mojej partnerce, mam sporo pomysłów, które przydają się stowarzyszeniu, jestem reżyserem występów, jeżdżę z nimi na występy, ale nie mam zakazu przebywania z dziećmi i młodzieżą. Nie da przecież uniknąć się codziennych kontaktów z osobami niepełnoletnimi. Nie chciałbym, aby moja przeszłość ciągnęła się za moimi bliskimi i stowarzyszeniem. To, co stało się te kilkanaście lat temu mam dawno za sobą, zacząłem już nowy rozdział - przekonuje mężczyzna.
